Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał w piątek czwartkową decyzję poznańskiego sądu okręgowego ws. uchylenia zakazu organizacji marszu równości w Gnieźnie (Wielkopolskie). Marsz przejdzie ulicami miasta w sobotę.

Zakaz organizacji marszu oraz kilkunastu innych zaplanowanych na sobotę zgromadzeń wydał na początku tygodnia prezydent miasta.

Decyzję wydaną przez prezydenta Tomasza Budasza (PO) zaskarżyli organizatorzy planowanych na sobotę zgromadzeń; w czwartek poznański sąd zdecydował, że większość z nich, w tym marsz równości, może się odbyć. W piątek Sąd Apelacyjny w Poznaniu rozpatrywał zażalenia prezydenta Gniezna na decyzje sądu okręgowego.

Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska sąd apelacyjny zmienił zaskarżone postanowienia w ten sposób, że nie uwzględnił odwołania dwóch organizatorów kontrmanifestacji od decyzji prezydenta Gniezna o zakazie zgromadzenia. W pozostałym zakresie zażalenia oddalił. Oznacza to, że marsz równości może się odbyć.

Sędzia Fijałkowska wyjaśniła, że piątkowa decyzja o utrzymaniu zakazu w przypadku dwóch zgromadzeń zaplanowanych w tym samym miejscu i czasie podyktowana jest względami bezpieczeństwa; zdaniem sądu nie jest możliwe ich jednoczesne odbycie się w taki sposób, aby ich przebieg nie zagrażał życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach.

"Sąd apelacyjny przyznał rację skarżącemu, że jednoczesne odbycie się trzech zgromadzeń o deklarowanej przez ich organizatorów liczebności na wąskich ulicach zagraża co najmniej zdrowiu ich uczestników, tym bardziej gdy się uwzględni całkowicie odmienny charakter ich przebiegu" - poinformowała rzeczniczka. Jak dodała, "dotychczasowa postawa organizatorów, którzy nie wyrażali zgody na ustępstwa, nie rokuje pozytywnie co do zrozumienia wzajemnych racji w czasie zgromadzeń".

Sąd apelacyjny wskazał też, że uczestnicy planowanych zgromadzeń, w przypadku których utrzymany został zakaz "nie zostaną pozbawieni możliwości demonstrowania swych poglądów zważywszy na fakt, że w tym czasie odbywać się będą inne zgromadzenia zorganizowane w celu obrony tych samych wartości".

W piątek prezydent Tomasz Budasz wydał oświadczenie, w którym napisał, że w związku z zaplanowanymi na sobotę zgromadzeniami prosi mieszkańców miasta "o zrozumienie i zachowanie spokoju". Podkreślił, że należy się spodziewać dużej liczby uczestników zgromadzeń.

„Trudno dziś wyrokować, jakie nastroje towarzyszyć będą manifestantom, ale biorąc pod uwagę, że organizatorami są zarówno zwolennicy LGBT, jak również środowiska prawicowe, kibicowskie i tym podobne, temperatura wydarzeń może być znacząca. Dlatego raz jeszcze proszę mieszkańców, przebywających w mieście gości, ale i samych uczestników tych zgromadzeń o zachowanie spokoju, poszanowanie obowiązujących zasad i przepisów powszechnie obowiązującego prawa; należytą kulturę słowa i wzajemne uszanowania praw innych” – napisał Tomasz Budasz.

Sobotni marsz równości ma być pierwszym, który przejdzie przez Gniezno; odbędzie się pod hasłem "Gniezno – pierwsza stolica równości".

W poniedziałek prezydent Gniezna poinformował, że wydał zakaz organizowania wszystkich kilkunastu zgromadzeń planowanych na sobotę. Wskazał, że organizatorzy zaplanowali te wydarzenia w tym samym czasie w centrum miasta; ponadto, większość z nich ma odbywać się w tych samych lokalizacjach. Budasz podkreślił, że "należy założyć, że w jednym miejscu i czasie spotkają się ze sobą bardzo zantagonizowani przedstawiciele różnych grup społecznych, m.in. zwolennicy środowisk LGBT, a także grupy radykalno-prawicowe, kibicowskie i tym podobne".

Prezydent wskazał, że istnieje uzasadniona obawa zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców oraz zniszczenia infrastruktury miejskiej, witryn sklepowych, mienia mieszkańców w tym np. parkujących aut czy ogródków kawiarnianych; planowana trasa przemarszu przez centrum Gniezna spowodowałaby ponadto całkowity paraliż komunikacyjny miasta.

W trakcie rozprawy przed Sądem Okręgowym w Poznaniu pełnomocnicy miasta podkreślali, że decyzja prezydenta Gniezna nie ma podłoża ideologicznego, ale kieruje się on wyłącznie bezpieczeństwem mieszkańców. Organizatorzy marszu wskazywali natomiast, że jeśli zagrożenie istnieje jakiekolwiek – to wyłącznie ze strony kontrmanifestantów.

Swoje opinie do sprawy, przesłało do poznańskiego sądu m.in. biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a także Kampanii Przeciwko Homofobii, Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza i Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności.