W całej Polsce tylko w trzech szkołach doszło do nieprzewidzianych sytuacji; w pozostałych szkołach egzaminy odbyły się bez zakłóceń - powiedziała w środę minister edukacji narodowej Anna Zalewska.

Egzamin gimnazjalny rozpoczął się w środę o godzinie 9. Egzamin gimnazjalny jest trzydniowy. W pierwszym dniu uczniowie III klas gimnazjalnych zdają egzamin z wiedzy humanistycznej: najpierw egzamin z historii i wiedzy o społeczeństwo, następnie z języka polskiego.

Środa jest trzecim dniem strajku nauczycieli.

"Za nami pierwsza część dzisiejszego egzaminu, odbyły się egzaminy z historii i wiedzy o społeczeństwie. W całej Polsce tylko w trzech szkołach doszło do nieprzewidzianych sytuacji. w pozostałych szkołach egzaminy odbyły się bez zakłóceń" - powiedziała na konferencji prasowej minister Zalewska.

Podziękowała dyrektorom szkół oraz tym, którzy odpowiadali za organizację egzaminów. "Mamy już 5 tys. osób w bazie danych gotowych do tego, by dalej wspierać egzaminy" - podkreśliła szefowa MEN.

Także dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik podziękował tym, którzy odpowiedzieli na apel minister edukacji narodowej. "Jestem wdzięczny, że te osoby współpracowały i udało się egzaminy w dniu dzisiejszym przeprowadzić praktycznie bez zakłóceń. Egzamin z historii, który rozpoczął się o 9, został przeprowadzony we wszystkich szkołach oprócz trzech szkół w Polsce" - powiedział.

Zapewnił, że w dwóch z tych trzech szkół druga część egzaminu z wiedzy humanistycznej - czyli egzamin z języka polskiego - zostanie w środę przeprowadzona. "Egzamin z języka polskiego nie zostanie przeprowadzony tylko w jednej szkole" - poinformował Smolik.

Podał, że do egzaminu gimnazjalnego w całym kraju przystąpiło ponad 350 tys. uczniów w ponad 7 tys. szkół. "Co do zasady, egzamin odbył się poprawnie. Wszystkie zespoły nadzorujące, które zostały powołane, ten egzamin przeprowadziły" - poinformował Smolik.

Pytany o szkoły, w których były problemy z przeprowadzeniem egzaminu, zaznaczył, że nie poda w jakich miejscowościach do tego doszło. "Proszę mi wybaczyć, ale te informacje zatrzymamy dla siebie" - powiedział. Poinformował, że problemy wynikały z braków w zespołach nadzorujących. "Trzeba było po prostu (je) uzupełnić o jedną lub dwie osoby" - powiedział.

Dyrektor CKE poinformował także, że uczniowie, którzy nie mogli w środę napisać egzaminu z wiedzy humanistycznej, lub jednej z jego części, będą mogli przystąpić do niego w terminie dodatkowym w czerwcu.

Z informacji uzyskanych przez PAP w kuratorium oświaty w Bydgoszczy, problem dotyczył jednej placówki w miejscowości Podwiesk w gminie Chełmno, ale jest on rozwiązywany. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Poznaniu podała, że z powodu niepełnej komisji, egzamin nie rozpoczął się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Kuratorium Oświaty w Poznaniu poinformowało, że do Ośrodka w Owińskach pojechało czterech wizytatorów z kuratorium, by wziąć udział w komisji.

MEN zapowiedziało, że dalsze informacje na temat przebiegu egzaminu gimnazjalnego przekaże na drugiej konferencji prasowej w środę, już po zakończeniu całego egzaminu.

W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej "Solidarności". W strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni w żadnym ze związków. Według ZNP, we wtorek w strajku w całym kraju udział wzięło 74,29 proc. szkół i przedszkoli. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki powiedział w TVP Info, że chciałby, aby zaraz po świętach "nastąpiła w formule okrągłego stołu ogólnonarodowa debata o systemie oświaty". Jak zaznaczył, chciałby, aby wzięli w niej udział związkowcy, ale też nauczyciele, pedagodzy, wychowawcy, a także rodzice.

Ten pomysł Anna Zalewska oceniła jako "dobry". Przypomniała też, że rząd "od dłuższego czasu podkreśla, że trzeba podyskutować o strukturze wynagrodzeń, o wynagrodzeniach nauczycieli, by kolejne finansowania, czy zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli postępowało jak najszybciej".

"Mam nadzieję, że zaproszeni siądą przy tym stole i będziemy mogli w miarę sprawnie i szybko móc podejmować różnego rodzaju decyzje" - powiedziała.

Podczas przedpołudniowej konferencji minister Zalewska przypomniała, że za czas strajku nauczycielom nie przysługuje wynagrodzenie.

"Odwołuję do informacji, opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, która jednoznacznie na ten temat się wypowiedziała. Mówię to oczywiście z dużą przykrością, bo dotyczy to nauczycieli: wynagrodzenie za czas strajku się po prostu nie należy" - podkreśliła minister.