Marek Falenta został zatrzymany - poinformował w piątek wieczorem szef MSWiA Joachim Brudziński. Skierował także słowa uznania dla funkcjonariuszy zaangażowanych w akcję.

"Tak jak mówiłem, @PolskaPolicja jak zawsze dała radę. Marek Falenta zatrzymany. Słowa uznania kieruję do funkcjonariuszy zaangażowanych w tę akcję" - napisał w piątek wieczorem na Twitterze Brudziński.

Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek policji wydał za Falentą Europejski Nakaz Aresztowania.

Z informacji, jakie przekazała PAP Komenda Główna Policji, wynika, że Falenta został zatrzymany w Hiszpanii, Dodano, że są tam obecnie polscy policjanci, którzy go zatrzymali wspólnie z policjantami hiszpańskimi. "To my ustaliliśmy jego miejsce pobytu. Teraz będzie się odbywała procedura, mająca na celu wydanie go polskiemu wymiarowi sprawiedliwości" - powiedział PAP rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka.

O tym, że Falenta ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia, zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucił tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego. W marcu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o wydaniu za biznesmenem listu gończego.

Marek Falenta został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia, w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Obrońcy Falenty złożyli kasację do Sądu Najwyższego, czekają także na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, do którego w styczniu ubiegłego roku trafił wniosek o ułaskawienie Falenty.

Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Chodziło o nagrywane od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osoby z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.