Jeżeli rząd nie zrealizuje oczekiwań środowiska nauczycielskiego i nie przyzna podwyżki 1000 zł brutto, to my damy tę podwyżkę - powiedział w środę lider PO Grzegorz Schetyna. Zapewnił o poparciu dla protestujących nauczycieli i samorządowców, którzy pomagają nauczycielom i szkołom.

Schetyna był pytany w Polsat News, czy podtrzymuje swoje wcześniejsze słowa, że jeśli PO wygra wybory, to da nauczycielom taką podwyżkę, jakiej się oni domagają, chociaż premier Mateusz Morawicki mówi, że w budżecie nie ma na to pieniędzy.

"Jeżeli rząd nie zrealizuje oczekiwań środowiska nauczycielskiego, nie przyzna podwyżki 1000 zł brutto, to powiedziałem, to i mogę to dziś potwierdzić: tak, my damy tę podwyżkę" - powiedział Schetyna. Ocenił, że PiS "beznadziejnie" zarządzał finansami państwa i stąd grozi zwiększenie deficytu. "Ten rząd dzisiaj pokazuje swoją słabość, bezradność" - powiedział.

Schetynę spytano także, czy poprze strajk ZNP, jeśli nauczyciele nie dojdą z rządem do porozumienia. "Będę popierał nauczycieli protestujących i oczekujących podwyżki, będę wspierał samorządowców, którzy dzisiaj (...) samodzielnie pozostają na placu boju i pomagają szkołom, nauczycielom i rodzicom" - odpowiedział lider PO. Dodał, że "nauczyciele protestują i walczą o ważne rzeczy".

"Mam nadzieję, że nie wpłynie to na przeprowadzenie egzaminów. (...) Przyczyną kłopotu jest katastrofalna polityka minister (edukacji, Anny) Zalewskiej, która w nagrodę za to, że rozwaliła polską szkołę, jedzie teraz do Brukseli i zajmuje się kampanią wyborczą" - dodał lider PO. Ocenił, że protestem nauczycieli nie zajęli się poważnie ani premier, ani ministrowie.

"Proszę zobaczyć, jaka to jest amatorszczyzna. Wszystko im wypada z rąk. To jest bardzo wyraźny sygnał, że ten rząd się kończy i PiS się kończy. (...)Uważam, że jest panika (w PiS), że czują porażkę, zbliżającą się porażkę. Organizują akcję-ewakuację do Brukseli. Wybiegają się tam, jak najszybciej chcą się tam dostać, żeby zacząć zarabiać w euro i zapomnieć o tych kłopotach, które tutaj zostawili. Ale Polacy nie zapomną" - powiedział Schetyna.

W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie. Uczestniczyli w nim m.in. wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska i szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Według związkowców, strona rządowa nie przedstawiła podczas spotkania żadnych nowych propozycji. Szydło poinformowała zaś, że rozmowy w sprawie sytuacji w oświacie będą kontynuowane w poniedziałek 1 kwietnia. Zapewniła, że rząd jest otwarty na dialog.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się natomiast wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie, podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

Procedury sporu zbiorowego w styczniu rozpoczęły ZNP i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność – Oświata", należący do FZZ, prowadząc referenda strajkowe. Jeśli taka będzie - wyrażona w referendum - wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

W ramach negocjacji płacowych, które rozpoczęły się w styczniu, szefowa MEN zaproponowała nauczycielom przyspieszenie trzeciej z zapowiedzianych pięcioprocentowych podwyżek. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc., zapowiedziane w 2017 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą – od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać – zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, który trafił na początku marca do konsultacji – we wrześniu 2019 r.

Pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać w styczniu 2020 r. Podczas negocjacji szefowa MEN zapowiedziała też przyznanie dodatku "na start" nauczycielom stażystom, a dodatku za wyróżniającą się pracę nie tylko nauczycielom dyplomowanym, ale także kontraktowym i mianowanym. (PAP)

autor: Wiktoria Nicałek