Prezydent USA Donald Trump oznajmił w czwartek, że nadszedł czas, by uznać, że Wzgórza Golan należą do Izraela; napisał na Twitterze, że ma to "kluczowe strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa Izraela i stabilności regionu".

"Po 52 latach nadszedł czas, aby Stany Zjednoczone w pełni uznały władzę Izraela nad Wzgórzami Golan" - napisał prezydent.

Trump udzielił w ten sposób politycznego poparcia premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu na cztery dni przed jego wizytą w Waszyngtonie i niespełna trzy tygodnie przez izraelskimi wyborami parlamentarnymi - komentuje AFP.

Netanjahu - również na Twitterze - podziękował Trumpowi za "śmiałe uznanie suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan".

"W czasach, gdy Iran dąży do wykorzystania Syrii jako platformy do niszczenia Izraela, prezydent Trump odważnie uznaje suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan. Dziękuję, Prezydencie Trump!" - napisał Netanjahu.

Netanjahu przyjedzie do USA, by spotkać się z Trumpem i wystąpić przed Amerykańsko-Izraelskim Komitetem Spraw Publicznych (AIPAC).

Izrael zajął znaczną część Wzgórz Golan podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, a następnie wcielił je administracyjnie do swego terytorium; decyzja ta nie została nigdy zaaprobowana przez wspólnotę międzynarodową, a prawo do tego obszaru rości sobie Syria.

W 2017 roku ONZ przyjęła rezolucję, w której Izrael został skrytykowany za okupację Wzgórz Golan.

W trakcie kampanii wyborczej w Izraelu Netanjahu podkreśla swe bliskie związki z administracją Trumpa i przedstawia je jako źródło wielkich korzyści dla kraju i osobisty sukces - pisze AFP.

Już podczas pierwszego spotkania z prezydentem Trumpem w lutym 2017 roku Netanjahu - jak podaje Reuters - zabiegał o to, by USA uznały Wzgórza Golan za terytorium izraelskie.