Wywołanie dyskusji światopoglądowej w związku z deklaracją LGBT+ wynika tylko z tego, że opozycja nie ma programu - oceniła we wtorek rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Zapewniła jednocześnie, że PiS opowiada się za tolerancją i za tym, żeby nie było dyskryminacji.

W lutym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację na rzecz społeczności lesbijek, homoseksualistów, biseksualistów i osób transgenderycznych (LGBT+) w Warszawie. W dokumencie prezydent stolicy zobowiązał się m.in. do wspierania działań na rzecz edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO. Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak wyraził obawy, że zapis ten narusza konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Dlatego w oficjalnym piśmie wezwał prezydenta stolicy do wyjaśnień. W ubiegłym tygodniu zaprosił go również do rozmów na ten temat.

W poniedziałek kilkaset osób wzięło udział w warszawskim proteście rodziców przeciwko deklaracji LGBT+. Uczestnicy zebrani przed stołecznym ratuszem domagali się od prezydenta Trzaskowskiego wycofania się z zapowiedzi wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej opartej na standardach WHO.

Rzeczniczka rządu została zapytana w Polsat News, czy rząd cieszy poniedziałkowy protest przed ratuszem. "Nie cieszy, dlatego że zadania samorządu są ściśle określone. Uważamy, że samorząd powinien skupić się na rozwiązywaniu codziennych problemów mieszkańców" - podkreśliła Kopcińska. Wskazała, że to MEN przygotowuje podstawy programowe w szkołach.

Według Kopcińskiej wywołanie tej dyskusji światopoglądowej wynika tylko z tego, że opozycja nie ma programu. "Jak się nie da uderzyć PiS programem, to trzeba wywołać wojnę światopoglądową" - stwierdziła.

Rzeczniczka rządu zapewniła jednocześnie, że PiS jest za tolerancją i za tym, żeby nie było dyskryminowania osób "z różnych powodów". "Natomiast ten program, na którym opiera się prezydent Warszawy nie mówi o tym, tylko mówi np. o standardach Światowej Organizacji Zdrowia dot. edukacji seksualnej dzieci w przedziale 0-4 lata. Na to nie zgadzają się rodzice" - zauważyła Kopcińska. "Nie możemy wyrazić zgody na to, żeby promować w Polsce model rodziny niezgodny z konstytucją" - dodała.

"Tolerancja, edukacja jak najbardziej, tylko trzeba wiedzieć, jak to robić. Szkoła wie, jak uczyć, jak edukować i rodzina" - podkreśliła rzeczniczka rządu.