Zgodnie z unijnymi traktatami, państwa członkowskie same kształtują swój wymiar sprawiedliwości; w ostatnich latach wiele krajów europejski reformowało sądownictwo; nie było jakiejkolwiek reakcji instytucji europejskich - powiedział we wtorek wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

We wtorek przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu odbędzie się rozprawa w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego, dotyczących m.in. zdolności Krajowej Rady Sądownictwa do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów w kontekście ustrojowego modelu ukształtowania Rady oraz dotychczasowej jej działalności.

"Zgodnie z traktatami to państwa członkowskie UE mają prawo kształtować swój wymiar sprawiedliwości w sposób, który uważają za stosowny. Wiele krajów w ostatnich latach taką reformę przeprowadzało (...)i nie było jakiejkolwiek reakcji ze strony instytucji europejskich" - podkreślił Bielan w radiu TOK FM, pytany o wtorkową rozprawę w Luksemburgu.

Według niego, taka sytuacja miała miejsce np. w przypadku reformy francuskiego wymiaru sprawiedliwości.

W ocenie Bielana, działania urzędników unijnych wobec niektórych krajów członkowskich UE wynikają m.in. z bieżącej sytuacji politycznej. "Bardzo wielu polityków europejskich wykonuje rozmaite gesty pod adresem Polski czy Węgier po to, żeby uzyskać jak najlepszy wynik w wyborach europejskich dla swoich partii, bo od tego zależy ich dalsza kariera" - mówił wicemarszałek Senatu.