Nie ma możliwości zmiany terminu egzaminów; jesteśmy przygotowani; egzaminy się odbędą - zapewniła w środę szefowa MEN Anna Zalewska, odnosząc się do możliwego strajku w oświacie. Podnosimy pensje i wprowadzamy inne rozwiązania, pracujemy nad kolejnymi – zaznaczyła.

Strajk – jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości - ma rozpocząć się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury. Decyzją ZNP od 5 marca do 25 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł.

"Jest zasada, która wynika z ustawy, że jeżeli w jakimś zakładzie, miejscu pracy wchodzi się w spór zbiorowy, należy poinformować Państwową Inspekcję Pracy. Na 40 tys. placówek to jest 9,5 tys., tam jest – poprosiliśmy o szczegółowe dane - ok. 2 tys. przedszkoli" - wskazała Zalewska, która była gościem "Wiadomości" TVP.

Szefowa MEN pytana o zarobki nauczycieli wyraziła przekonanie, że większość z nich "pokazuje tylko minimalne wynagrodzenie". "W wypadku nauczyciela dyplomowanego jest 20 proc. dodatku za staż, dodatek za wychowawstwo, dodatek motywacyjny, za opiekuna stażu, to jest +trzynastka+; ileś składników, które na średnią się składają" – mówiła.

Minister akcentowała, że rząd Zjednoczonej Prawicy reformuje edukację i wprowadza podwyżki dla nauczycieli. Przywołała w tym kontekście trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą - od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać - zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela - we wrześniu 2019 r.; pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać w styczniu 2020 r.

Zalewska podkreślała, że rząd podniósł pensję nauczycieli po pięciu latach ich zamrożenia - w 2017 r. je zwaloryzowano, a od 2018 r. sukcesywnie są podwyższane.

"To nie jest koniec. Jest plan na 2020 r. Przedstawimy go kompleksowo. Teraz musieliśmy dokonać zmian w ustawach, są w uzgodnieniach, by zdążyć na pierwszego września 2019 r.” - powiedziała szefowa MEN. Przypomniała, że działania resortu objęły m.in. wprowadzenie dodatku tysiąc zł dla nauczyciela stażysty, opłacenie dodatkowych zajęć oraz dodatki za wyróżniającą pracę.

Pytana o postulat związków - podwyżkę w wysokości tysiąca złotych - Zalewska stwierdziła, że "podniesienie kwoty bazowej, która teraz wynosi ponad trzy tys. zł do czterech tysięcy zł równa się 184 proc. dla nauczyciela dyplomowanego, a to nie jest tysiąc, tylko dwa tysiące".

"Powtórzmy, nauczyciele na to zasługują. Dokonaliśmy naprawdę skoku w ciągu 17 miesięcy i pracujemy nad takimi rozwiązaniami, które raz na zawsze problem załatwią w tym sensie, że będzie jakiś wskaźnik, który automatycznie będzie regulował podwyżki" – powiedziała. "Chcemy np. popatrzeć, że w całej Polsce wychowawca powinien zarabiać tak samo, tzn. mieć dodatek 300 czy 400 złotych, a nie 20 bo to odpowiedzialna praca i ogromne obowiązki" – dodała.

Pytana czy 8 kwietnia rozpocznie się strajk w szkołach, minister wskazała, że nie każdy spór zbiorowy kończy się strajkiem. "Kuratorzy, okręgowe komisje egzaminacyjne spotkają się ze starostami, z burmistrzami, wójtami; spotykają się z rodzicami i wszędzie rozmawiają o bezpieczeństwie egzaminów. Centralna Komisja Egzaminacyjna jest przygotowana, my jesteśmy przygotowani, egzaminy się odbędą" – zapewniła. Zaznaczyła, że zmiana terminu egzaminów nie jest możliwa. (PAP)

autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl