Dajemy do Parlamentu Europejskiego najlepszych z możliwych liderów, którzy dają gwarancję, że zwycięzcą wyborów do europarlamentu będzie PiS, Zjednoczona Prawica - mówiła w środę minister rodziny Elżbieta Rafalska. Jej zdaniem, wystawienie takich kandydatów na listach do PE to "żadna ucieczka".

Komitet Polityczny PiS podjął we wtorek decyzję dotyczącą "jedynek" i "dwójek" na listach do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wśród "jedynek" PiS w wyborach do PE będą m.in. Joachim Brudziński, Beata Szydło, Jacek Saryusz-Wolski, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Elżbieta Kruk, Karol Karski, Tomasz Poręba, Zdzisław Krasnodębski, Anna Zalewska i Anna Fotyga.

Rafalska zapytana w radiu Zet o opinię opozycji, że wystawienie takich kandydatów to "wielka ucieczka", odparła, że "to żadna ucieczka". "Dajemy najlepszych z możliwych, rzeczywistych liderów, którzy dają gwarancję, że zwycięzcą wyborów do europarlamentu będzie Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica".

"Proszę zobaczyć, ilu byłych wiceministrów jest w tej chwili eurodeputowanymi po stronie Platformy Obywatelskiej" - zwróciła uwagę minister. "Co by było, gdybyśmy dali nierozpoznawalnych polityków jako liderów list w okręgach do PE? To naturalne, że staramy się dać najlepszych" - wskazała szefowa resortu rodziny.

Podkreśliła również, że wiodącym hasłem kandydatów PiS-u w PE będzie "mówienie, że wiarygodność jest naszym znakiem markowym". "To, co mówimy, staramy się realizować. Tym się znacząco różnimy od pozostałych ugrupowań" - zauważyła szefowa MRPiPS.

Na stwierdzenie, że "takiego exodusu jeszcze nie było, żeby członkowie rządu, marszałkowie startowali w eurowyborach", Rafalska zwróciła uwagę, żeby "mówić rzeczywiście tak, jak jest". "Marszałek (Sejmu Marek) Kuchciński nie startuje, marszałek (Senatu Stanisław) Karczewski też nie startuje" - wskazała. "Startują wicemarszałkowie i nie widzę problemu, żeby na stanowisko wicemarszałków znaleźli się kompetentni następcy" - dodała minister.

"Rekonstrukcje rządu się zdarzały i będą się zdarzały. Teraz naszym celem są wybory do PE" - podkreśliła Rafalska. Jej zdaniem, "to tylko pokazuje, na ile poważnie traktujemy naszą obecność w Brukseli". "To, co cały czas próbuje przykleić nam opozycja - naszą niechęć do UE, nasze bagatelizowanie jej roli i znaczenia nie znajduje potwierdzenia" - dodała. "Dajemy najlepszych i mówimy, że nasza obecność w UE jest niezwykle ważna i kluczowa" - powiedziała Rafalska.

Szefowa resortu rodziny zapytana o to, czy minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński pojedzie do PE, jeśli zostanie wybrany, wyraziła przekonanie, że tak. "Taki jest cel startu, że minister obejmie ten mandat, a póki co będzie jedną z największych lokomotyw na listach wyborczych" - wskazała. "Na pewno obejmie mandat, jestem co do tego przekonana, natomiast to są też decyzje indywidualne" - powiedziała Rafalska.