Hiszpański rząd premiera Pedro Sancheza zerwał w piątek prowadzone od stycznia negocjacje z władzami Katalonii w sprawie uregulowania sytuacji politycznej w tym regionie.

Jak poinformowała na konferencji prasowej wicepremier Carmen Calvo, obie strony miały trudności już w fazie negocjowania liczby przedstawicieli partii politycznych, które powinny uczestniczyć w rozmowach służących rozwiązaniu kryzysu politycznego w Katalonii.

Calvo stwierdziła, że rząd Katalonii, tzw. Generalitat, wciąż nie porzucił zamiaru organizacji referendum niepodległościowego w tym regionie.

“Przedstawiliśmy władzom Katalonii propozycje dialogu, współistnienia i prawa. Rząd Hiszpanii nigdy nie zgodzi się jednak na referendum niepodległościowe w Katalonii” - stwierdziła przedstawicielka rządu Sancheza.

W piątek wieczorem przedstawiciele Generalitat zarzucili Sanchezowi niechęć do dalszego negocjowania z władzami Katalonii z powodu zaplanowanych na weekend manifestacji centroprawicowej opozycji. Protesty odbędą się przeciwko zbyt pobłażliwemu zdaniem organizatorów traktowaniu przez socjalistyczny gabinet katalońskich separatystów.

Zerwane rozmowy z władzami Katalonii mogą przyczynić się do wcześniejszych wyborów parlamentarnych w Hiszpanii. Bez poparcia ze strony katalońskich partii PDeCAT i ERC gabinetowi Sancheza nie uda się bowiem zdobyć w Kongresie Deputowanych poparcia dla projektu budżetu.

Z przeprowadzanych od stycznia sondaży wynika, że w wyborach w 350-osobowym Kongresie Deputowanych większość miałaby koalicja ugrupowań centroprawicowych: Partii Ludowej (PP), Ciudadanos (Cs) i Vox.

Rozpoczęcie w styczniu cyklicznych spotkań przedstawicieli rządów w Madrycie i Barcelonie nie poprawiło sytuacji w Katalonii, gdzie zwolennicy separatyzmu organizują regularnie akcje sprzeciwu wobec rządu Sancheza. Kontestują też hiszpański wymiar sprawiedliwości przed zaplanowanym na 12 lutego procesem więźniów politycznych z regionu, oskarżonych w związku z organizacją referendum niepodległościowego z 2017 r.

Władze Katalonii podejmują też działania sprzeczne z wytycznymi rządu w Madrycie. Wśród nich jest m.in. wydana w środę decyzja otwarcia czterech portów regionu dla statków z nielegalnymi migrantami.

Regionalny rząd Quima Torry wbrew woli Madrytu otwiera też zagraniczne przedstawicielstwa Katalonii, zamknięte przez rząd Hiszpanii w 2017 r. Po przywróceniu tego typu placówki w Waszyngtonie w listopadzie 2018 r. Generalitat planuje otwarcie sześciu innych, które będą działać m.in. w Tallinie, Bejrucie, Lizbonie i Wiedniu.

Marcin Zatyka (PAP)