Kilku młodych mężczyzn z gminy Kęty, podejrzanych o działalność w siatce dealerów narkotykowych, pod koniec stycznia zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy - poinformował w czwartek PAP rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.

Pod koniec stycznia policjanci oświęcimskiej drogówki pilnowali bezpieczeństwa na drodze wojewódzkiej łączącej Oświęcim z Kętami (Małopolskie). Późnym popołudniem w Nowej Wsi zatrzymano do kontroli drogowej samochód, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn - 21-latek i dwóch 19-latków. Policjanci, podejrzewając, że kierowca może znajdować się pod wpływem narkotyków, poddali go testom na obecność marihuany i amfetaminy. Wyniki potwierdziły ich przypuszczenia.

W pojeździe znaleziono kilkadziesiąt woreczków foliowych wypełnionych suszem roślinnym oraz woreczek wypełniony białym proszkiem, a także wagę elektroniczną. Na miejsce przyjechali policjanci referatu kryminalnego kęckiego komisariatu.

W toku postępowania zebrano dowody, pozwalające zatrzymać jeszcze dwóch związanych ze sprawą młodych mężczyzn - 23-latka i 26-latka, u których również zabezpieczono środki odurzające. Wszystkie osoby pochodzą z gminy Kęty.

"Łącznie podejrzanym postawiono już blisko 80 zarzutów z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w tym posiadania środków odurzających oraz ich udzielania" - czytamy w przesłanej PAP przez policję informacji. Jak podkreślono, "zatrzymaniem dealerów i przejęciem środków odurzających funkcjonariusze nie dopuścili, aby narkotyki trafiły do obrotu".

Za kierowanie pod wpływem środka odurzającego grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, za posiadanie środków odurzających - do 3 lat pozbawienia wolności, natomiast za ich rozprowadzanie - do 10 lat pozbawienia wolności.

W ostatnim czasie w gminie Myślenice na terenie Małopolski zatrzymano także innego mężczyznę, który rozprowadzał znaczne ilości narkotyków. 29-latek został aresztowany, grozi mu do 12 lat więzienia. Według ustaleń, od listopada 2017 r. mężczyzna wprowadził w obieg ponad 1100 gramów marihuany, 68 gramów kokainy oraz 50 gramów mefedronu o łącznej wartości ponad 60 tys. zł.

Z kolei w poniedziałek w Krakowie policjanci zatrzymali 34-latka, w samochodzie którego znaleźli 21 woreczków foliowych z mefedronem, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Mężczyzna "wpadł" przypadkowo, po tym, jak do pełniących późnym wieczorem służbę w cywilnym ubraniu funkcjonariuszy, podszedł inny, oczekujący na dealera człowiek, pytając "czy mają coś dla niego". Policjanci domyślili się, że w okolicy musi znajdować się prawdziwy dealer, którego później zatrzymali.(PAP)

autorka: Nadia Senkowska