Na 30 stycznia warszawski sąd okręgowy wyznaczył termin ogłoszenia wyroku w procesie cywilnym wytoczonym przez sędzię Beatę Morawiec ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro. Sędzia wniosła pozew o ochronę dóbr osobistych po zwolnieniu jej ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie.

Według pozywającej, Ziobro - odwołując ją ze stanowiska miał podać w komunikacie resortu sprawiedliwości niezwiązane w żaden sposób z nią, informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.

Podczas rozprawy w środę strony składały wyjaśnienia w tej sprawie. Na pytanie sądu, czy celem resortu sprawiedliwości poprzez publikacje komunikatu prasowego informującego m.in. o odwołaniu sędzi Morawiec ze stanowiska, było naruszenie jej praw, minister Ziobro odparł, że "z całą pewnością nie". "Celem komunikatu było pokazanie racji, które legły u podstaw tej decyzji" - dodał.

Zdaniem Ziobry, Ministerstwo Sprawiedliwości w sposób rzetelny przedstawiło powody i podstawy odwołania prezes Morawiec. "Precyzja tego komunikatu, jeśli chodzi o powody odwołania prezes Morawiec, jest w mojej ocenie wystarczająca" - oświadczył.

"Przyczyny, które legły u podstaw odwołania prezes Morawiec zostały wyłożone w komunikacie (...) wiązały się one z negatywną oceną wyników statystycznych poszczególnych fragmentów działania Sądu Okręgowego w Krakowie. Były one rzetelnie zebrane i zweryfikowane" - powiedział minister.

Z kolei sędzia Morawiec, oświadczyła przed sądem, że jej zdaniem działanie MS w tej sprawie było celowe. "Celowym działaniem było powiązanie mojego odwołania z zatrzymaniami dyrektorów. Nie było potrzeby wiązania tych zdarzeń" - zaznaczyła.

"Pod moją nieobecność, pozbawiając mnie prawa do obrony dobrego imienia i godności, powiązano moje odwołanie z aresztowaniami w sprawie kryminalnej, która została ujawniona w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Odwołując mnie minister sprawiedliwości nie zawarł żadnego uzasadnienia swoich decyzji" - dodała sędzia Morawiec.

Proces rozpoczął się w listopadzie ub.r. Minister Ziobro nie pojawił się wówczas na rozprawie. Adwokat reprezentujący resort sprawiedliwości wniósł wtedy o przełożenie rozprawy uzasadniając nieobecność ministra obowiązkami służbowymi. W konsekwencji sąd zdecydował o przełożeniu rozprawy w celu wysłuchania dwóch stron w tym samym terminie.

Sędzia Morawiec - odwołana w listopadzie 2017 r. ze stanowiska prezesa krakowskiego sądu okręgowego - na początku stycznia ub.r. złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew dotyczący naruszenia jej dóbr osobistych przez ministra sprawiedliwości. W pozwie domaga się ustnych przeprosin ze strony ministra lub jego zastępcy oraz wpłaty 6-krotności minimalnego wynagrodzenia na Fundację Dom Sędziego Seniora.