Mam nadzieję, że zmniejszy się odsetek polityki historycznej w relacjach między Polską i Ukrainą na rzecz polityki pragmatycznej - m.in. gospodarki, infrastruktury oraz kwestii bezpieczeństwa - podkreślił w poniedziałek ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.

Ambasador Ukrainy wziął w poniedziałek udział w debacie "Bezpieczne sąsiedztwo, czyli Europa wobec Rosji i Ukrainy" zorganizowanej w Warszawie w ramach projektu FORUM Dialog+.

Deszczyca został zapytany, do czego obecnie Ukrainie potrzebna jest Polska i w jakich kwestiach potrzebne jest polskie wsparcie.

Ambasador Ukrainy podkreślił, że polityka strategicznych działań i celów Polski wobec jego kraju jest klarowna i niezmienna. Wskazał m.in. że Polska uznaje terytorium Ukrainy sprzed inwazji Rosji i okupacji Krymu, krytykuje rosyjskie działania, popiera sankcje wobec Rosji oraz porusza ukraińskie tematy na forum międzynarodowym, m.in. w ONZ, a także wspiera zbliżenie Ukrainy z Unią Europejską.

Deszczyca ocenił, że w ostatnich latach polityka między naszymi krajami ukierunkowała się na historię. "Mamy dużo kwestii do omówienia i rozstrzygnięcia w relacjach dwustronnych. Ta polityka historyczna zaczęła nam zajmować połowę czasu i wysiłków na scenie naszych relacji" - stwierdził. Wyraził nadzieję, że "zmniejszy się odsetek" polityki historycznej na rzecz polityki pragmatycznej - gospodarki, infrastruktury oraz kwestii bezpieczeństwa. Według niego, to właśnie pragmatyzmu "najbardziej potrzebujemy".

Deszczyca ocenił też, że należy zmienić priorytety Partnerstwa Wschodniego. Jego zdaniem, Polska może odegrać w tym główną rolę, bo to ona była jednym z inicjatorów tej inicjatywy.

Partnerstwo Wschodnie utworzono w 2009 roku z inicjatywy Polski i Szwecji w celu pogłębiania ekonomicznych i politycznych związków pomiędzy UE a sześcioma partnerami z Europy Wschodniej: Armenią, Azerbejdżanem, Białorusią, Gruzją, Mołdawią, Ukrainą.

Ambasador Ukrainy mówił również o sytuacji w jego kraju po aneksji przez Rosję Krymu. Podkreślił, że to wciąż jest ważny temat, bo - jego zdaniem - sytuacja się nie zmieniła. "Ani sytuacja się nie zmieniła w stosunku do Ukrainy, ani nie zmieniła się sytuacja Rosji w jej celach - chce ona przywrócić swoją wagę, znaczenie i wpływy w regionie" - mówił Deszczyca. Według niego, polityka Kremla utworzenia "supermocarstwa" będzie dalej kontynuowana.

Ocenił też, że "napięcie", które istnieje od początków okupacji Krymu będzie trwało tak długo, dopóki Rosja "będzie mogła sobie pozwolić iść dalej, nie czując oporu". (PAP)

autor: Anna Tustanowska