Członkowie komisji weryfikacyjnej z PiS zaapelowali w piątek do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i wiceprezydenta Pawła Rabieja o wycofanie zaskarżeń decyzji komisji o przyznaniu odszkodowań i zadośćuczynień za reprywatyzację.

Zasiadający w komisji weryfikacyjnej Łukasz Kondratko (PiS) powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że do tej pory komisja wydała 42 decyzje odszkodowawcze i zadośćuczynieniowe na łączną kwotę ponad miliona złotych. "Wszystkie te decyzje, według naszej wiedzy zostały zaskarżone przez prezydenta m.st. Warszawy" - powiedział Kondratko.

Jan Mosiński (PiS) poinformował, że korespondencja zawierająca apel o wycofanie zaskarżeń jeszcze w piątek trafi do prezydenta stolicy. Kondratko dodał, że członkowie komisji z PiS chcieliby dowiedzieć się od wiceprezydenta Rabieja (Nowoczesna), do niedawna członka komisji weryfikacyjnej, m.in. jaka teraz będzie postawa stołecznego ratusza.

"Liczyliśmy, że warszawski ratusz zajmie się tymi odszkodowaniami i zadośćuczynieniami, które były zaskarżone przez (poprzednią prezydenta stolicy) Hannę Gronkiewicz-Waltz. Niestety mijają dni, miesiące i tak się nie dzieje, a ludzie poszkodowani przez warszawski ratusz, przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, czekają" - powiedział Mosiński.

Dodał, że obecne władze niewiele się różnią od poprzedników. "Prezydent Trzaskowski oraz wiceprezydent Rabiej nie mają zbytnio ochoty zająć się tematem, który bulwersuje warszawiaków, zwłaszcza tych, którzy liczyli na to, że decyzje komisji weryfikacyjnej odnośnie odszkodowań i zadośćuczynień będą wypłacane w miarę sukcesywnie, sprawnie" - powiedział Mosiński.

Paweł Lisiecki (PiS) zaapelował do prezydenta Warszawy, by "raz jeszcze przejrzał te wnioski zaskarżające decyzje komisji dotyczące odszkodowań i zadośćuczynień tak, aby zastanowić się, czy nie zmienić polityki prowadzonej do tej pory przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, która zaskarżała te decyzje".

Mosiński dodał, że stołeczny ratusz ma zabezpieczone środki na wypłatę. "Pieniądze są, należy tylko wykazać odrobinę empatii ze strony obecnych władz w warszawskim ratuszu, tak aby wyszli na przeciw oczekiwaniom mieszkańców Warszawy wyrzuconych ze swoich lokali" - powiedział polityk PiS.

Zaznaczył jednocześnie, że komisja weryfikacyjna nie kwestionuje prawa warszawskiego ratusza do tego, aby ewentualnie zaskarżać jej decyzje, ale - jak mówił - wielu "aktywnych na rynku nieruchomości otrzymywało odszkodowania idące w dziesiątki milionów złotych od warszawskiego ratusza". "Wówczas nie było problemu, aby zastanowić się chociaż na chwilę czy te odszkodowania dla Roberta N., czy Marzeny K. są zasadne" - powiedział Mosiński.

W połowie ub. r., gdy miasto złożyło sprzeciw do siedmiu z decyzji komisji ws. odszkodowań za nadpłacone czynsze i jednego zadośćuczynienia, dyrektor stołecznego Biura Prawnego Maria Młotkowska mówiła, że przepisy ustawy o komisji weryfikacyjnej przewidują możliwość złożenia takiego sprzeciwu. Zaznaczała wówczas, że miasto wniosło sprzeciwy, ponieważ w decyzjach komisji weryfikacyjnej nie ma zbadanych "w sposób wystarczający" przesłanek przyznania tych odszkodowań.

Młotkowska podkreślała wtedy, że w związku z tym, dla rzetelności prowadzenia postępowania powinno się "zadbać o to, żeby te przesłanki zostały zbadane rzetelnie", stąd też skierowanie spraw do sądu.