Osoba lub spółka, która przeniesie za granicę określone aktywa, może zapłacić podatek od niezrealizowanych zysków w Polsce. Stanie się on wymagalny po 7 dniach od wyprowadzki, ale można ubiegać się o rozłożenie go na raty
Podatek od wyjścia (z angielskiego exit tax) to jedna z najbardziej kontrowersyjnych zmian w PIT i CIT, obowiązująca od 1 stycznia 2019 r. Zostały nim objęte zarówno spółki, osoby prowadzące działalność gospodarczą, jak i zwykli obywatele, którzy chcą przeprowadzić się do innego kraju.
Exit tax pojawi się w związku z jednym z dwóch zdarzeń:
  • gdy podatnik przeniesie składnik majątku poza Polskę lub
  • gdy dojdzie do zmiany rezydencji podatkowej.
W przypadku osób fizycznych exit tax pojawi się tylko jeżeli wartość przenoszonych aktywów przekroczy 4 mln zł. Próg ten dotyczy zarówno osób prowadzących działalność gospodarczą, jak i nieprowadzących biznesu.
Dodatkowym warunkiem opodatkowania zwykłych obywateli jest to, aby:
  • przenoszone przez nich aktywa były wprost wymienione w ustawie o PIT (chodzi o następujący majątek osobisty: udziały w spółce, akcje i inne papiery wartościowe, ogół praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną, pochodne instrumenty finansowe oraz tytuły uczestnictwa w funduszach kapitałowych) i
  • oni sami mieszkali w Polsce co najmniej 5 lat przed zmianą rezydencji.
Innymi słowy, tylko gdy osoba nieprowadząca biznesu, mieszkająca przez co najmniej 5 lat w Polsce przeniesie za granicę wymienione składniki majątku (np. akcje) o wartości powyżej 4 mln zł, może być objęta podatkiem od niezrealizowanych zysków.

3 lub 19 proc. od zysku

Podatek od osób fizycznych – zarówno prowadzących działalność gospodarczą, jak i jej nieprowadzących – wynosi 3 proc. lub 19 proc. podstawy opodatkowania. Niższa stawka dotyczy osób rozliczających się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych lub karty podatkowej. Wyższa ma zastosowanie do osób opodatkowanych na zasadach ogólnych lub liniowym PIT.
W przypadku spółek stawka exit tax wynosi 19 proc.

Od jakiej wartości

Podatek od niezrealizowanych zysków powinien być – jak sama nazwa wskazuje – ustalany od zysku np. ze sprzedaży akcji, których podatnik nie sprzedał w Polsce, a przerzuca je za granicę.
Opodatkowany jest dochód, czyli nadwyżka wartości rynkowej składnika majątku (np. giełdowej cena akcji na dzień ich przeniesienia za granicę) nad wartością podatkową.
Tą ostatnią jest „wartość niezaliczona uprzednio do kosztów uzyskania przychodów w jakiejkolwiek formie, jaka zostałaby przyjęta przez podatnika za koszt uzyskania przychodów, gdyby składnik ten został przez niego odpłatnie zbyty”. Przykładowo więc jest to koszt nabycia akcji.
A zatem dochodem z akcji do celów exit tax będzie np. dodatnia różnica między giełdową ceną akcji a ceną ich zakupu.

Rozłożenie na raty

Podatek od wyjścia jest płatny zasadniczo do 7. dnia następnego miesiąca. Zarówno osoby, jak i spółki mogą jednak wnioskować o rozłożenie go lub jego części na raty, maksymalnie na 5 lat. W tym celu powinny złożyć zabezpieczenie wykonania zobowiązania podatkowego i uiścić opłatę prolongacyjną. Zabezpieczenia nie trzeba składać, jeśli podatnik wykaże, że nie istnieje realne ryzyko uchylania się od zapłacenia podatku. Kluczowe są tu przesłanki wymienione w art. 30de ust. 3 ustawy o PIT lub art. 24i ust. 3 ustawy o CIT.
Gdy organ wyda ostatecznie decyzję o rozłożeniu exit tax na raty, a następnie podatnik sprzeda składnik majątku przeniesiony za granicę, wówczas decyzja organu o rozłożeniu na raty wygaśnie.

Niezgodne z dyrektywą?

Exit tax budzi wątpliwości co do zgodności z wymogami unijnymi, a zwłaszcza z art. 49 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, który zabrania wszelkich ograniczeń swobody przedsiębiorczości obywateli.
– Opodatkowanie hipotetycznych zysków, które osoba fizyczna może, ale których wcale nie musi (w przyszłości) osiągnąć, w sytuacji, gdy nie rozporządza tymi zyskami i których rzeczywista wysokość nie może być w praktyce ustalona, jest istotnym ograniczeniem swobody przemieszczania i osiedlania się w obrębie UE, a także swobody przedsiębiorczości na wewnętrznym rynku UE – uważa dr Rafał Nawrot, partner zarządzający w kancelarii Russell Bedford Dmowski i Wspólnicy.
Zwraca uwagę, że w rzeczywistości dochód z hipotetycznych zysków może w ogóle nie wystąpić. – Podatnik może bowiem nigdy nie sprzedać swoich aktywów, które w sytuacji zmiany jego rezydencji podatkowej będą podlegały sankcyjnemu opodatkowaniu – mówi ekspert.
Jego zdaniem przepisy o PIT i CIT dotyczące exit tax będą też ograniczały, a niekiedy wręcz eliminowały, ekspansję polskich przedsiębiorstw na rynki zagraniczne. W wielu przypadkach odbywa się to bowiem poprzez transfer aktywów do nowych spółek. – To z kolei będzie osłabiać w dyskryminujący sposób pozycje konkurencyjną polskich przedsiębiorców na rynkach zagranicznych, co może naruszać także postanowienia art. 18 TFUE (zakaz dyskryminacji, w tym także podatkowej, obywateli i przedsiębiorstw) – uważa Rafał Nawrot.
W jego ocenie podatnicy obciążeni exit taxem będą musieli w wielu przypadkach wyprzedać majątek, żeby zaspokoić roszczenia fiskusa.
Czytelników zachęcamy do zadawania pytań na adres: podatki2019@infor.pl