Kilkudziesięciu członków organizacji zajmujących się m.in. działaniami na rzecz poprawy jakości powietrza demonstrowało w środę swoje niezadowolenie z polityki władz Warszawy ws. walki ze smogiem. Uczestnicy pikiety złożyli w stołecznym ratuszu pismo ze swoimi postulatami.

Około 30 członków i sympatyków organizacji: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski, Warszawski Alarm Smogowy i Miasto Jest Nasze zebrało się w piątek przed stołecznym ratuszem, by zamanifestować niezadowolenie z polityki władz miasta w sprawie przeciwdziałania smogowi. Uczestnicy w przedstawionym urzędnikom piśmie domagają się m.in. podjęcia działań na rzecz zmniejszenia napływu samochodów do Śródmieścia oraz skutecznego programu dopłat do wymiany pieców.

Demonstranci mieli przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Smog - Stop. Nie dajmy się unicestwić", "Powietrza" oraz "Warszawa bez smogu". Jak podkreślali w rozmowie z mediami - chcą, aby władze Warszawy podjęły skuteczniejsze działania na rzecz wymiany pieców węglowych w stolicy. Zaznaczyli, że w 2018 roku wystąpiło w Warszawie 128 dni z powietrzem, które przekroczyło dopuszczalne normy. Dodali, że ten rok jest najgorszym pod tym względem od roku 2011.

"W ciągu ostatnich dwóch lat program dopłat do wymiany kotłów w Warszawie skutkował tym, że w ciągu każdego z tych lat wymieniono zaledwie 300 kotłów na węgiel lub na drewno. Jeżeli porównamy to z tym, co się dzieje Krakowie, to tam się wymienia - w zależności od roku - 6 tys. kotłów, 3 tys. kotłów, 2,9 tys. kotłów" - mówił w środę Piotr Siergiej z Warszawy bez Smogu.

Dodał, że w Krakowie na początku procesu wymiany kotłów istniało ich prawie 30 tys. Jak podkreślił, dotychczas udało się tę liczbę zredukować do około 6 tys. "Warszawa w tej chwili ma 20 tys. kopciuchów. Mamy trzy razy więcej kotłów na węgiel w Warszawie, niż w Krakowie, który jest uznawany za bardzo zanieczyszczoną miejscowość" - powiedział Siergiej.

Organizacje zajmujące się walką ze smogiem zwracały uwagę, że Warszawa potrzebuje programu dopłat, "który zachęci najuboższych mieszańców do wymiany kopciuchów". "Do końca roku 2022 Warszawa, ale również całe Mazowsze, musi zlikwidować wszystkie kotły niespełniające klasy 5, czyli wszystkie kopciuchy. (...) Jeżeli będziemy wymieniali je w tempie 300 kotłów rocznie, to w Warszawie czeka nas 66 lat tego procesu" - zwracał uwagę Siergiej. Dodał, że na terenie całego Mazowsza liczbę kotłów węglowych szacuje się na pół miliona.

Konrad Marczyński z Warszawskiego Alarmu Smogowego zwracał uwagę, że władze "nie robią wystarczająco dużo", jeśli chodzi o walkę ze smogiem. Zaznaczył, że zamiast wydawać pieniądze na likwidację tzw. niskiej emisji, "wydają pieniądze m.in. na rozbudowę sieci komunikacyjnej, na rozbudowę nowych dróg wjazdowych do miasta, co tylko i wyłącznie zwiększa korki, zanieczyszczenie powietrza i problem z parkowaniem".

Uczestnicy pikiety złożyli w ratuszu pismo z postulatami, w którym domagają się m.in. zmniejszenie napływu samochodów do Śródmieścia, "przy pomocy różnych narzędzi" oraz likwidację kotłów węglowych "przy pomocy programu dopłat, który będzie skuteczny".

Stołeczny ratusz zorganizował w środę konferencję, na której prezydent Rafał Trzaskowski poinformował, że Warszawa przeznaczy około 300 mln zł na walkę ze smogiem. Miasto będzie zwracało do 12 tys. zł za wymianę pieca, nie będzie kryterium dochodowego dla uzyskania tego zwrotu. Jak przypominał - wcześniej dopłata do wymiany pieca wynosiła 7 tys. zł.

Miasto szacuje, że do wymiany jest nadal co najmniej 15 tys. pieców w budynkach prywatnych i około 1,6 tys. w lokalach komunalnych. Według nowych zasad, będzie można uzyskać do 100 proc. zwrotu za ich wymianę.

Według zapowiedzi stołecznego ratusza, w styczniu 2019 r. zostanie ogłoszony przetarg na trzy duże stacje do badania jakości powietrza. Stacje referencyjne mają stanąć przy ul. Grochowskiej, Filtrach i w podwarszawskim Pruszkowie.

Z kolei w II kwartale przyszłego roku miasto ogłosi przetarg na około 140 czujników, badających podstawowe zanieczyszczenia powietrza. Setka z nich rozmieszczona zostanie na terenie Warszawy, pozostałe - w sąsiednich gminach. Wyniki badań będą pokazywane na miejskich nośnikach w czasie rzeczywistym, m.in. w komunikacji publicznej oraz w internecie - zapewniła w środę Justyna Glusman z warszawskiego ratusza. Miasto w celu poprawy jakości powietrza planuje również m.in. obsadzenie stołecznych ulic drzewami. (PAP)

Autor: Marcin Chomiuk