Zmiany dot. nazw ulic w stolicy wprowadzono z naruszeniem prawa, trzeba było z tego wyciągnąć jasne wnioski - powiedział w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

7 grudnia NSA podtrzymał wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną. NSA w uzasadnieniu swych orzeczeń wskazał, że WSA prawidłowo uznał, iż zarządzenia wojewody o zmianach nazw ulic podjęto z naruszeniem przepisów, zaś sporządzenie opinii IPN - na której oparto te zarządzenia - było niewłaściwe.

Stołeczni radni zdecydowali w czwartek, że nie zajmą się stanowiskiem PiS ws. dekomunizacji nazw stołecznych ulic. Radni Prawa i Sprawiedliwości domagali się pozostawienia nazw, które w ubiegłym roku swymi zarządzeniami nadał 44 warszawskim ulicom wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera.

"Problem z dekomunizacją polega na tym, że Rada Miasta podjęła decyzję, i te najbardziej skandaliczne nazwiska, które kiedyś były na ulicach Warszawy, zostały z nich usunięte. W takich kwestiach, które były kontrowersyjne, dlatego że historia nie jest czarno-biała, Rada Miasta postanowiła inaczej. Jeśli chodzi np. o kwestie Armii Ludowej, czy Dąbrowszczaków, bardzo różnie można oceniać historyczną rolę ludzi, którzy walczyli w obu tych formacjach, np. tych, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim" – powiedział w piątek Trzaskowski.

"Jeżeli chodzi o działania rządu PiS i IPN, one były niesłychanie niechlujne, a co więcej, jak sąd udowodnił, wojewoda złamał prawo, i z tego trzeba wyciągać jasne wnioski" – dodał.

Pytany o fakt, że znika min. ulica Danuty Siedzikówny "Inki", Trzaskowski powiedział, że "ten rząd we wszystkim co robi, IPN we wszystkim co robi pod nowym kierownictwem, jest skrajnie nieprofesjonalny, łamie prawo i niestety doprowadza do tego, że ulica Inki czy KOR-u nie może zaistnieć na ulicach Warszawy, bo zmiany zostały przeprowadzone ze złamaniem prawa".

W Warszawie w wyniku decyzji NSA oprócz uchylenia zmiany al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego prawomocne stały się m.in. uchylenia zmian nazw ze Stanisława Wrońskiego na Anny Walentynowicz, Małego Franka na Danuty Siedzikówny "Inki", Zygmunta Modzelewskiego na Jacka Kaczmarskiego, 17 Stycznia na Komitetu Obrony Robotników. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl