Grupa rolników blokuje pas S8 w kierunku Wrocławia przy zakładach mięsnych w Rawie Mazowieckiej. Wprowadzono tam objazd na węźle Babsk. Policja negocjuje z rolnikami - poinformowała łódzka komenda.

"Prosimy kierujących o wybieranie alternatywnych dróg i zachowanie szczególnej ostrożności" - zaapelowała policja.

Lider ruchu AGROunia Michał Kołodziejczak powiedział PAP, że protest jest organizowany "spontanicznie". Według niego część protestujących to członkowie ruchu AGROunia, a on popiera blokadę.

Powiedział, że rolnicy, który blokują drogę, "zostali znowu oszukani". "Miał przyjechać lekarz weterynarii i jakiś weterynarz zbadać transporty, które przyjechały do tego zakładu. Nie przyjechał" - powiedział.

Na pytanie o warunek zakończenia protestu na S8 odpowiedział, że "mają paść decyzje, które spowodują zmniejszenie przewozu mięsa wieprzowego do Polski". Jeżeli w czwartek nie pojawi się informacja o odwołaniu głównego lekarza weterynarii, naszym postulatem będzie odwołanie ministra rolnictwa, który kłamie. (...) Dodatkowo będziemy wymagać, żeby następny minister rolnictwa był konsultowany z nami, kto ma być" - dodał.

Kom. Adam Kolasa z łódzkiej policji poinformował, że trwają negocjacje z rolnikami, które mają doprowadzić do odblokowania S8. "Dalsze kroki będziemy podejmować w zależności od tego, jak będą postępować rozmowy" - poinformował kom. Adam Kolasa z łódzkiej policji.

Jak poinformowała GDDKiA, wprowadzono objazd na węźle Babsk (km 396+185). Zalecany jest powrót na S8 na węźle Rawa Mazowiecka Północ. Mimo że jest blokowany tylko jeden pas, na drugim, w kierunku Warszawy, również mogą występować utrudnienia.

W środę na autostradzie A2 na odcinku Łódź – Warszawa, na wysokości Brwinowa, odbył się protest kilkudziesięciu rolników z ruchu AGROunia, którzy blokowali drogę przez około siedem godzin. Rolnicy domagali się m.in. odszkodowań za świnie wybite w związku z walką z wirusem ASF. Żądali też audytu środków przekazywanych rolniczym organizacjom branżowym, a także chcą "uzdrowienia Izb Rolniczych". Policja chciała tam ukarać mandatami 158 osobom, ale przyjęło je 37 osób. Wobec pozostałych mają być skierowane do sądu wnioski o ukaranie.(PAP)

Autorka: Ewelina Miszczuk