Na nieco ponad tydzień przed ostatnim w tym roku szczytem UE Komisja Europejska wezwała we wtorek przywódców państw unijnych, by utorowali drogę do porozumienia w sprawie nowego wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027.

"Wchodzimy teraz w fazę politycznych negocjacji (...). W przyszłym roku będziemy mieli wybory do Parlamentu Europejskiego, co nie ułatwia całej procedury. W następnym tygodniu spotyka się Rada Europejska (...), mamy nadzieję, że wyznaczy ona kierunek polityczny, by dokonać postępu przed wyborami do PE" - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger.

KE przyjęła we wtorek komunikat dotyczący unijnego budżetu po 2020 roku, który opisuje postęp w pracach po zaprezentowaniu 2 maja przez KE propozycji w sprawie wieloletnich ram finansowych. Po niej na stół negocjacyjny trafiły projekty legislacyjne, które dotyczą 37 programów sektorowych. Na tej podstawie od kilku miesięcy trwają negocjacje między przedstawicielami państw członkowskich w Radzie UE.

Unijne stolice od początku ostrzegały, że nie ma szans na to, by prace nad kolejną "siedmiolatką" zakończono przed majowymi wyborami do europarlamentu. KE urealniła teraz swoje oczekiwania i chce, by szefowie państw i rządów zaakceptowali harmonogram prac przewidujący, że do szczytu 9 maja 2019 roku w rumuńskim Sybinie (Sibiu) miałby zostać osiągnięty "maksymalny postęp", natomiast porozumienie szefów państw i rządów UE w sprawie budżetu miałoby zostać wypracowane w październiku 2019 roku Wówczas jego zatwierdzenie należałoby już do nowego PE.

"Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby udało się przyjąć takie ramy czasowe, by do końca 2019 roku zatwierdzić wieloletnie ramy finansowe, tj. w czasie mandatu przewodniczącego (Rady Europejskiej Donalda) Tuska i w czasie kadencji Komisji (Europejskiej pod przewodnictwem Jean-Claude'a) Junckera" - oświadczył Oettinger.

Jak argumentował, takie podejście byłoby korzystne dla gospodarek państw członkowskich oraz korzystających z programów. KE przekonuje, że terminowy start nowej perspektywy finansowej (do czego potrzeba przyjęcia budżetu oraz wszystkich sektorowych wniosków legislacyjnych) oznacza, że już w 2021 roku będą mogły powstać dziesiątki tysięcy miejsc pracy w obszarze badań.

Taki harmonogram pozwoliłby też na uruchomienie na czas ponad 100 tys. projektów z polityki spójności, dotyczących budowy dróg, mostów, szpitali, oczyszczalni ścieków itp. "Zaproszenie do przetargu może zostać wystosowane tylko po przyjęciu budżetu" - zauważył komisarz.

Do tej pory dyskusje między państwami członkowskimi były bardzo trudne, m.in. ze względu na zaproponowane cięcia i przesunięcia w środkach budżetowych. Kraje takie jak Polska narzekają m.in. na zbytnie uszczuplenie ich koperty na politykę spójności i przesunięcie tych środków na południe Europy. KE tłumaczyła, że oszczędności są konieczne z powodu zapowiedzianego wyjścia ze Wspólnoty Wielkiej Brytanii - jednego z największych płatników do unijnej kasy, a także przez konieczność finansowania nowych zadań związanych m.in. z migracją, zwalczaniem terroryzmu czy obronnością.

"Wciąż uważamy, że propozycja KE jest zgodna z priorytetami i oczekiwaniami, jakie mieliśmy w UE" - powiedział komisarz Oettinger.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)