Tą decyzją premier pokazał, że stawia na fachowca - skomentował dla PAP wybór prof. Jacka Jastrzębskiego na szefa KNF prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Centrum Informacyjne Rządu poinformowało w piątek, że Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki powołał z dniem 23 listopada 2018 r. profesora Jacka Jastrzębskiego na funkcję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

"Miałem okazję współpracować z Jackiem Jastrzębskim jeszcze w PKO BP. I uważam, że jest to jedna z najbardziej kompetentnych osób w polskim sektorze finansowym, która zna regulacje i rozumie kwestie ekonomiczne" - podkreślił Borys.

Według szefa PFR dużym walorem nowego prezesa KNF jest to, że rozumie stronę regulacyjno-prawną i wszystkie uwarunkowania ekonomiczne w sektorze.

"Ma wykształcenie zarówno prawne (UW), jak i skończył studia ekonomiczne (SGH). Łączy zatem doświadczenie teoretyczne z doświadczeniem praktycznym, bo pracował kiedyś w kancelarii prawnej, a od 10 lat był zastępcą dyrektora departamentu prawnego w PKO BP w czasie, kiedy ten bank podwoił skalę działania, był zaangażowany w ważne transakcje" - wskazał.

Borys zwrócił też uwagę na to, że Jastrzębski mówi biegle trzema językami i ma doświadczenie międzynarodowe.

"Uważam, że to bardzo dobra decyzja, która będzie na pewno w tej chwili odbudowywała reputację Komisji Nadzoru Finansowego po niekorzystnej ostatnio sprawie związanej z rozmową Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim" - ocenił.

W opinii Borysa bardzo ważnym zadaniem dla nowego szefa KNF będzie wzmocnienie nadzoru nad rynkiem kapitałowym. "Aby minimalizować ryzyko takich sytuacji, jaką mieliśmy chociażby z GetBackiem" - powiedział. Druga kwestia to, jak dodał, "jak najszybsze zajęcie się pewnymi ryzykami w sektorze bankowym". Zastrzegł jednak, że to sam Jastrzębski powinien te priorytety zdefiniować. Podkreślił, że system bankowy w Polsce jako całość jest "bezpieczny i silny". (PAP)

autor: Magdalena Jarco