Francja nałożyła w czwartek sankcje na 18 obywateli Arabii Saudyjskiej - poinformowało tamtejsze MSZ. Krok ten, obejmujący między innymi zakaz wjazdu na terytorium Francji, jest reakcją na zabójstwo w Stambule dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.

W oświadczeniu francuski resort spraw zagranicznych wyjaśnił, że celem wprowadzonych środków jest "uniemożliwienie wjazdu tych osób na terytorium państwa oraz całej strefy Schengen". Dodano, że są to "środki zabezpieczające, które mogą zostać skorygowane lub rozszerzone wraz z postępem trwającego śledztwa".

"Morderstwo Chaszodżdżiego to niezwykle poważna zbrodnia, która ponadto nastąpiła z pogwałceniem wolności prasy i najbardziej fundamentalnych praw" - czytamy. "Francja domaga się pełnego wyjaśnienia, w jaki sposób mogło dojść do popełnienia tego czynu. Oczekuje od saudyjskich władz transparentnej, szczegółowej i wyczerpującej odpowiedzi" - napisało MSZ.

Także inne kraje zareagowały na zabójstwo. Tydzień temu ministerstwo skarbu USA nałożyło sankcje na 17 Saudyjczyków. Ze względu na sprawę Chaszodżdżiego oraz sytuację w Jemenie Dania i Niemcy zawiesiły eksport broni i sprzętu wojskowego do Arabii Saudyjskiej. Również rząd Finlandii podjął decyzję o wstrzymaniu wydawania pozwoleń na eksport sprzętu wojskowego do tego kraju.

Chaszodżdżi, który publikował m.in. na łamach "The Washington Post" i miał krytyczny stosunek do działań saudyjskiego następcy tronu księcia Muhammada ibn Salmana, został zabity 2 października na terenie saudyjskiego konsulatu w Stambule. Przez pierwsze trzy tygodnie Arabia Saudyjska zaprzeczała, by miała cokolwiek wspólnego z zabójstwem, jednak ostatecznie przyznała, że Chaszodżdżi został zabity na terenie placówki.

15 listopada saudyjska prokuratura postawiła zarzuty wszystkim 11 osobom bezpośrednio uczestniczącym w zabójstwie, z czego dla pięciu z nich zażądała kary śmierci. W czwartkowym oświadczeniu MSZ Francji podkreśliło, że "niezależnie od okoliczności" sprzeciwia się karze śmierci.

Władze w Rijadzie dalej utrzymują jednak, że rodzina królewska nie wiedziała nic o planie pozbycia się dziennikarza. Tymczasem w czwartek turecki dziennik "Hurriyet Daily News" podał, że CIA ma nagranie rozmowy telefonicznej, podczas której saudyjski następca tronu daje instrukcje, aby "uciszyć Dżamala Chaszodżdżiego tak szybko, jak to możliwe".

Prezydent USA Donald Trump we wtorek dał jednak do zrozumienia, że nie będzie nakładał sankcji na Arabię Saudyjską, nawet gdyby się okazało, że następca tronu miał związek z zabójstwem, bo utrzymanie dobrych relacji z tym państwem jest z punktu widzenia Waszyngtonu ważniejsze. (PAP)

ulb/ pmo/ mc/