Wicepremier Jarosław Gowin stwierdził w środę, że rozwiązanie dotyczące zniesienia górnego limitu składek ZUS jest niekoniecznie najszczęśliwszym, bo uderzałoby w ciągle słabą klasę średnią, dlatego jest usatysfakcjonowany decyzją Trybunału Konstytucyjnego.

Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że nowelizacja ustawy dotycząca zniesienia górnego limitu składek na ZUS nie narusza art. 2 konstytucji, mówiącego, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, ale jednocześnie stwierdził że jest ona niezgodna z art. 7 konstytucji, który mówi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

Gowin zapytany na środowej konferencji prasowej o ten wyrok TK, powiedział, że nie ukrywa, iż ws. projektu tej nowelizacji "zdania w rządzie były podzielone".

"Ja należałem do tej mniejszości, która uważała że likwidacja limitu niezależnie od tego, czy to jest rozwiązanie konstytucyjne czy niekonstytucyjne, jest rozwiązaniem niekoniecznie najszczęśliwszym, bo ono uderzałoby w polską, ciągle jeszcze bardzo słabą klasę średnią" - powiedział Gowin.

Dodał, że podobne stanowisko wyraziła minister przedsiębiorczości, Jadwiga Emilewicz. "Więc co najmniej dwoje członków rządu jest tą dzisiejszą decyzją Trybunału Konstytucyjnego bardzo usatysfakcjonowana i nie sądzę, żebyśmy w tej kadencji do tego projektu wracali" - powiedział Gowin.

Nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych - przed podjęciem decyzji w jej sprawie - prezydent Andrzej Duda skierował do TK na początku stycznia. Zastrzeżenia prezydenta podniesione we wniosku dotyczyły dochowania standardów procesu legislacyjnego, m.in. niewłaściwego trybu zaopiniowania ustawy przez Radę Dialogu Społecznego, związki zawodowe i organizacje pracodawców.