Jeżeli byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi udowodni się, że ostrzegł swojego syna przed Amber Gold, a nie ostrzegł obywateli, to powinien on stanąć przed Trybunałem Stanu - powiedział w poniedziałek lider Kukiz'15 Paweł Kukiz.

W poniedziałek o godz. 10 zbiera się sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold, która zaplanowała na ten dzień przesłuchanie b. premiera, a obecnie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Były premier ma być ostatnim świadkiem, którego przesłucha komisja. Początkowo jego przesłuchanie miało się odbyć 2 października. Jednak 3 września przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) poinformowała, że zostało ono przesunięte na pierwszy dzień po II turze wyborów samorządowych, czyli na 5 listopada.

Paweł Kukiz był pytany w radiu RMF FM, czy zaplanowane na poniedziałek przesłuchanie, jest słusznym krokiem. "Uważam, że jest jak najbardziej słuszne to przesłuchanie. To był jeden z głównych architektów tego państwa teoretycznego. W czerwcu 2012 roku ostrzegł swojego syna przed Amber Gold, które przez trzy lata nie płaciło podatków, nie podlegało w ogóle kontroli. Ostrzegł syna, natomiast nie ostrzegł obywateli, ludzi, którzy wpłacali tam ciągle pieniądze" – podkreślił polityk.

"Jeżeli rzeczywiście udowodni się Tuskowi, że posiadał wiedzę, na jaką skalę są wykorzystywani obywatele i ostrzegł syna, a nie obywateli, to moim zdaniem powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za tego typu działania, za zaniechanie właściwie" – ocenił Kukiz. Syn Donalda Tuska, Michał Tusk, który podjął współpracę z OLT Express, zeznając przed komisją śledczą mówił, że był świadom "atmosfery podejrzliwości wokół Amber Gold". "Podejrzewam, że dokładnie tych samych argumentów użył mój ojciec. Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc tak kolokwialnie, lipa (...). Czyli, że są pewne podejrzenia wokół Marcina P., że KNF wydała swoje ostrzeżenie wcześniej dotyczące produktów finansowych Amber Gold" - powiedział M. Tusk przed komisją śledczą.

Według Kukiza, można uznać "za okoliczność łagodzącą", jeśli Donald Tusk będzie w stanie udowodnić, że ktoś, np. ze służb przekonał go, że toczy się śledztwo w sprawie i że nie powinien podawać informacji nt. nieprawidłowości w Amber Gold obywatelom. Jak zaznaczył, w tej sytuacji należałoby przesłuchać przed komisją tę osobę, która nakłoniła go do takiej decyzji.

Spółka Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała niemal 19 tys. klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.