Wiceszef PSL Adam Struzik opowiada się za tym, aby przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, powstała wspólna lista PO, PSL i Nowoczesnej. Według niego, taki koalicyjny start powinien być testem przed kolejnymi wyborami - parlamentarnymi w 2019 roku.

"Uważam, że powinniśmy, przede wszystkim jako Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, mieć jedną listę, ponieważ jesteśmy członkami tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim, czyli Europejskiej Partii Ludowej. Jeśli Nowoczesna do tego dołączy, to siła tej koalicji będzie bardzo duża" - powiedział Struzik we wtorek w Polsat News.

Jak dodał, wspólny start w wyborach do PE, które odbędą się w maju 2019 r. powinien być testem przed późniejszymi, jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu.

Struzik został również zapytany o negocjacje koalicyjne na Mazowszu. Zaprzeczył jakoby Stronnictwo rozmawiało w tej sprawie z PiS. "Nie. Trwają rozmowy z naszym partnerem naturalnym, z Platformą Obywatelską, a teraz z Koalicją Obywatelską" - zaznaczył polityk.

Pytany, czy pozostanie na dotychczasowej swojej funkcji marszałka woj. mazowieckiego, wiceszef PSL zwrócił uwagę, że trzeci raz z rzędu udało mu się w skali kraju uzyskać najlepszy wynik wyborczy do sejmiku (otrzymał 77 tys. głosów). "To, czy będę (marszałkiem), to oczywiście zdecyduje większość bezwzględna w sejmiku, w tajnym głosowaniu" - podkreślił Struzik.

Według niego, głosowanie w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie "między 22 a 23 listopada". Potwierdził, że ma zamiar ubiegać się o stanowisko marszałka woj. mazowieckiego.

Pytany o możliwą kandydaturę na ten urząd posła PO Marcina Kierwińskiego, odparł, że tę kwestię ludowcy i Koalicja Obywatelska będą musiały sobie "wyjaśnić w rozmowach koalicyjnych".

W wyborach do 51-osobowego sejmiku woj. mazowieckiego Koalicja Obywatelska, współtworzona przez PO, Nowoczesną i Inicjatywę Polska zdobyła 18 mandatów, a PSL – 8. Najwięcej mandatów zdobyło PiS - 24 mandaty, 1 mandat przypadł Bezpartyjnym Samorządowcom. (PAP)

autor: Marta Rawicz