Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński zapowiedział, że jeśli wygra wybory, to rodzice, którzy chcą posłać swoje dzieci do publicznych przedszkoli, ale nie mogą tego zrobić ze względu na brak miejsc, otrzymają po 300 zł miesięcznej rekompensaty.

Płażyński, który w poniedziałek wziął udział w konferencji na gdańskim osiedlu Jasień przypomniał, że jednym z jego głównych postulatów jest budowa dziesięciu żłobków i pięciu przedszkoli. Inwestycje miałyby zostać zrealizowane w ciągu pięciu lat.

"Jesteśmy tutaj w Jasieniu dlatego, bo zarówno, jeżeli chodzi o przedszkola i zarówno jeżeli chodzi o żłobki, to tej infrastruktury jest niewiele. Dlatego chcemy tutaj stworzyć żłobek i przedszkole - każde na około setkę dzieci" - mówił Płażyński.

Zadeklarował, że - obok systematycznych starań dot. zwiększenia dostępności publicznych placówek przedszkolnych, tak by było w nich "miejsce dla każdego dziecka w Gdańsku" - zapewni też rodzicom dzieci 300-złotową rekompensatę. Miałaby ona dotyczyć wszystkich tych, których dzieci nie znalazły miejsca w przedszkolach. Rekompensata byłaby wypłacana do czasu powstania pięciu zapowiadanych przedszkoli.

Płażyńskiego poparli m.in. związkowcy z oświatowej "Solidarności". Przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Gdańsku Bożena Brauer zaznaczyła, że "konkrety, które przedstawił" Płażyński, "będą z korzyścią zarówno dla mieszkańców jak i pracowników oraz nauczycieli".

W wyborach 21 października na prezydenta Gdańska, ubiegający się o reelekcję prezydent miasta Paweł Adamowicz (komitet "Wszystko dla Gdańska") uzyskał 36,97 proc. poparcia, a Kacper Płażyński otrzymał 29,68 proc. głosów. Obaj kandydaci zmierzą się 4 listopada w drugiej turze wyborów. (PAP)

autor: Marcin Chomiuk