Koalicja konserwatywno-ludowa byłaby strategicznie rozwiązaniem korzystnym - ocenił w czwartek wicepremier Jarosław Gowin. Jego zdaniem lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powinien przemyśleć decyzję o niepodejmowaniu współpracy ze Zjednoczoną Prawicą w sejmikach.

Gowin w radiu Zet był pytany był o ewentualną koalicję z PSL w związku z wynikami wyborów do sejmików wojewódzkich. Politycy PSL podkreślali wielokrotnie, że Stronnictwo nie będzie wchodziło w koalicje z PiS w sejmikach wojewódzkich.

PiS wygrał wybory w 9 sejmikach województw: dolnośląskim, lubelskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, podlaskim, śląskim i świętokrzyskim. PiS ma samodzielną większość w 6 sejmikach województw: lubelskim, łódzkim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim.

Wicepremier wyraził pogląd, że polska scena polityczna "wyraźnie zmierza w kierunku bipolarnym", gdzie po jednej stronie formuje się obóz lewicowo-liberalny, a po drugiej - konserwatywno-chadecki. "Nie tylko liderzy, także szeregowi działacze PSL muszą zadać sobie pytanie, gdzie w tym podziale jest ich miejsce" - powiedział. "Czy próbują pozostać w centrum? Wydaje się, że tego miejsca w centrum jest coraz mniej" - dodał Gowin.

Gowin zapewnił, że bardzo ceni Kosiniaka-Kamysza. "Natomiast wydaje mi się, że w interesie PSL, ale też w dalekosiężnym interesie Polski, a to jest jednak najważniejsze, powinien przemyśleć tę swoją decyzję, żeby nie podejmować współpracy z obozem Zjednoczonej Prawicy w żadnym obszarze" - podkreślił. Zdaniem wicepremiera koalicja konserwatywno-ludowa byłaby strategicznie korzystnym rozwiązaniem.

Na uwagę, że PSL było "głównym wrogiem kampanii" PiS, odparł, że "polityka rządzi się swoimi prawami". "Czym innym jest kampania wyborcza, a czym innym interes kraju, który wymaga czasami przezwyciężania podziałów, które zostały pogłębione w trakcie kampanii" - ocenił Gowin.

Według wicepremiera w sprawach ogólnokrajowych politycy mogą się ciągle spierać, a później szukać wspólnego mianownika. "Natomiast w wyborach samorządowych chodzi o to, czy budować most, czy remontować szkołę. W takich sprawach, moim zdaniem, trzeba szukać porozumienia ponadpartyjnego" - powiedział minister nauki.

W środę w siedzibie partii na ul. Pięknej w Warszawie odbyło się spotkanie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL w sprawie wyborów samorządowych. Brali w nim udział m.in. prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, szef sztabu wyborczego Piotr Zgorzelski oraz marszałek woj. świętokrzyskiego Adam Jarubas. Na konferencji po spotkaniu Jarubas oświadczył, że Stronnictwo nie wejdzie w koalicję z PiS w sejmikach wojewódzkich.

PiS ma samodzielną większość w sejmikach województw: lubelskim, łódzkim, małopolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim. Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość w sejmiku województwa pomorskiego. Zakładając możliwość współpracy z ludowcami, koalicja KO i PSL miałaby szansę na rządzenie w sejmikach województw: kujawsko-pomorskim (18 mandatów na 30 wszystkich), mazowieckim (26 na 51), warmińsko-mazurskim (19 na 30) oraz wielkopolskim (22 na 39).

W województwach lubuskim i zachodniopomorskim zbudowanie większości koalicyjnej zależało będzie od decyzji radnych SLD i Bezpartyjnych Samorządowców. W opolskim - od radnych Mniejszości Niemieckiej. Z kolei w sejmiku woj. śląskiego - od decyzji radnych SLD, a w dolnośląskim - od Bezpartyjnych Samorządowców i KWW Z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska.