Urodzony w Wiedniu syn chorwackiej arystokratki i austro-węgierskiego feldmarszałka z rodu o polsko-rusińskich korzeniach, podobno już w dzieciństwie czuł się Polakiem, choć długo nie posługiwał się językiem polskim. Zgodnie z testamentem ojca Halecki podjął studia w Krakowie i zgłębiał genealogię rodu.
Dziennik Gazeta Prawna
Interesował się dziejami Unii Polsko-Litewskiej. Po I wojnie światowej jako jeden z ekspertów uczestniczył w konferencji pokojowej w Paryżu. W latach 20. włączył się w prace Ligi Narodów, gdzie był „rzecznikiem krajów Europy Środkowej i Wschodniej”. II wojna zastała go w Szwajcarii, skąd udało mu się przedostać do USA. Tam bronił sprawy polskiej i w czasie wojny, i jeszcze długo po jej zakończeniu. Był jednym z najczęściej cytowanych historyków w XX w., jednak współcześnie nie uczy się o nim nawet studentów. Być może wciąż działa „klątwa Władysława Gomułki”, który Haleckiego nie znosił. Podczas wystąpienia w Sejmie w 1966 r., przed obchodami milenium, ostro zaatakował go, rzucając o pulpit jego książką i wypominając prymasowi Wyszyńskiemu, że był jego uczniem. W Polsce książki Haleckiego do 1989 r. były na indeksie: był bowiem zdeklarowanym wrogiem ZSRR, jako jeden z pierwszych badaczy uświadamiał, jakim zagrożeniem dla Europy jest komunizm. Hołdował natomiast koncepcji współpracy krajów środkowoeuropejskich, już w latach 20. uważając ją za ważny element polityki międzynarodowej.