Inicjatywa prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego pisma ws. niekonstytucyjności kierowania przez polskie sądy pytań do Trybunału Sprawiedliwości UE była planowana; wiedziałem o niej - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł do TK o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.

Wniosek prokuratora generalnego w tej sprawie to rozszerzenie poprzedniego jego wniosku do TK z sierpnia br. Wówczas Ziobro skierował do TK wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy na początku sierpnia br. zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o SN. Wtedy - na początku sierpnia - Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że działanie SN, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu.

Premier był pytany przez portale 300Polityka i Wirtualna Polska, czy wiedział o inicjatywie Zbigniewa Ziobry. "Oczywiście, tak, myśmy o tym rozmawiali. Ona wcześniej była, ta inicjatywa, planowana" - powiedział szef rządu.

Jak zaznaczył, w niemieckim Trybunale Konstytucyjnym "podobne tego typu sprawy były omawiane, bodaj w 2009 i 2010 roku". "Wtedy niemiecki TK się wypowiadał i nikomu to nie przeszkadzało. Jest to jak najbardziej naturalna kolej rzeczy, że w pewnych wątpliwych sytuacjach stanu legislacyjnego i interakcji pomiędzy różnymi częściami władzy krajowej, w tym przypadku sądowniczej, jaką stanowią sądy powszechne, a organami UE, trzeba wyjaśnić, wyklarować pewne szczególne przypadki" - oświadczył Morawiecki.