Kwestie związane z przestrzeganiem ustawy o pracownikach samorządowych nie należą do kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej; komisja nie jest uprawniona do wyrażania opinii w tej sprawie - podkreśliła we wtorkowym komunikacie PKW.

PKW podkreśliła jednocześnie, że znana jest jej kwestia dotycząca braku spójności pomiędzy przepisami o pracownikach samorządowych, a Kodeksem wyborczym w zakresie możliwości startu w wyborach i ewentualnego sprawowania funkcji prezydenta przez danego kandydata.

W poniedziałek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin ocenił, że "nie ma żadnej możliwości, aby nawet w przypadku wygranej" obecna prezydent i zarazem kandydatka na prezydent Łodzi Hanna Zdanowska mogła "objąć skutecznie urząd prezydenta miasta Łodzi". Sasin zaapelował też o stanowisko PKW w tej sprawie.

Szef KSRM na konferencji powoływał się na ustawę o pracownikach samorządowych. Ustawa ta wprost stosuje się do wójta, burmistrza i prezydenta i stanowi, że prezydentem może być tylko osoba niekarana za przestępstwo popełnione z winy umyślnej i ścigane z oskarżenia publicznego

Hanna Zdanowska (PO) pod koniec września w sądzie II instancji została uznana winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera, za co skazano ją na 20 tys. zł grzywny.

"Państwowa Komisja Wyborcza nie jest właściwa do oceny posiadania prawa wybieralności przez konkretnego kandydata. W wyborach do wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) właściwymi do rozpatrywania zgłoszeń kandydatów są gminne (miejskie) komisje wyborcze" - czytamy w komunikacie PKW.

PKW podkreśliła, że znana jest jej kwestia dotycząca braku spójności pomiędzy przepisami o pracownikach samorządowych, a kodeksem wyborczym w zakresie możliwości startu w wyborach i ewentualnego sprawowania funkcji prezydenta przez danego kandydata.

"Należy jednakże zwrócić uwagę, że kwestie związane z przestrzeganiem powołanej wyżej ustawy o pracownikach samorządowych, w tym sprawy dotyczące zatrudniania pracowników samorządowych na podstawie wyboru, a zatem także wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), nie należą do kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej. Dlatego też Komisja nie jest uprawniona do wyrażania opinii w tych sprawach" - podkreśliła PKW.

Komisja zaznaczyła, że jest zobowiązana przeprowadzić wybory na podstawie przepisów Kodeksu wyborczego i rozpatruje, czy kandydat posiada prawo wybieralności, tj. m.in. "czy nie był skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe".

Powołując się na wspomniany wyżej art. 11 par. 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego PKW podkreśliła, że osoba skazana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, ale na karę inną niż kara pozbawienia wolności, będzie mogła kandydować w wyborach samorządowych w 2018 r.

"Państwowa Komisja Wyborcza raz jeszcze podkreśla, na co zwróciła uwagę na wstępie pisma, że nie jest uprawniona do wydania oceny i zajmowania stanowiska w sprawach regulacji dotyczących warunków zatrudniania pracowników samorządowych na podstawie wyboru, a także ewentualnego braku spójności przepisów ustawy o pracownikach samorządowych i przepisów Kodeksu wyborczego" - czytamy w komunikacie PKW.

"Dlatego też Państwowa Komisja Wyborcza nie może odnieść się do ewentualnego objęcia stanowiska i pełnienia funkcji przez osobę, która została skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe na karę inną niż kara pozbawienia wolności" - dodała komisja.

PKW podkreśliła, że wyraża pogląd, iż kwestia "braku spójności przepisów ustawy o pracownikach samorządowych i Kodeksu wyborczego" powinna być poddana pod rozwagę ustawodawcy, który z kolei - zdaniem PKW - powinien dążyć do usunięcia ewentualnych niespójności i rozbieżności w systemie prawnym.

Pod koniec września Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, który uznał ubiegającą się o reelekcję prezydent Łodzi Hannę Zdanowską winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał ją na 20 tys. zł grzywny. Orzeczenie sądu jest prawomocne.

Jak mówił wtedy PAP Hermeliński, nie ma przeszkód, by prezydent Łodzi - która została skazana na karę grzywny - ubiegała się o reelekcję. Przywołał wówczas art. 11 ust. 2 pkt. 1 Kodeksu wyborczego, który mówi, że nie ma prawa wybieralności w wyborach osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.

W poniedziałek w Łodzi Sasin stwierdził, że nawet jeśli Zdanowska wygra wybory nie będzie mogła pełnić funkcji prezydenta miasta. Jak mówił, wykazują to analizy prawne. Zapowiedział też, że jeśli Zdanowska zostanie wybrana na prezydenta Łodzi, wojewoda łódzki Zbigniew Rau będzie musiał zwrócić się do premiera o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi.

Z apelem o pójście na wybory samorządowe i zagłosowanie na obecną prezydent Łodzi Hannę Zdanowską (PO) zwrócili się we wtorek przedstawiciele jej komitetu wyborczego. Podtrzymali zapowiedź złożenia doniesienia do prokuratury ws. przekroczenia uprawnień przez szefa KSRM Jacka Sasina.