Szefowie instytucji unijnych oraz sekretarz generalny NATO wyrazili w czwartek poważne zaniepokojenie rosyjskimi cyberatakami oraz działaniami wymierzonymi w Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).

To reakcja na informację podaną przez holenderski rząd, że służbom wywiadowczym tego kraju udało się w kwietniu zapobiec hakerskiemu atakowi na OPCW. Organizacja ta ma siedzibę w Hadze.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini we wspólnym oświadczeniu wydanym w czwartek po południu podkreślili, że ten "agresywny akt demonstruje lekceważenie wobec celu działania Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej", która działa w ramach mandatu ONZ.

Z unijnego oświadczenia wynika, że za wrogą operacją wobec OPCW odpowiadał rosyjski wywiad wojskowy GRU. Została ona przerwana przez holenderskie służby specjalne we współpracy z Wielką Brytanią. Dodatkowo rząd w Londynie wskazał w czwartek, że za cyberatakami na całym świecie stoją rosyjskie służby wywiadu wojskowego.

"Wyrażamy poważne obawy w sprawie próby podważenia integralności Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, szanowanej organizacji międzynarodowej" która ma siedzibę w Hadze - napisali Tusk, Juncker i Mogherini.

Jak podkreśli, ubolewają nad takimi działaniami, które podważają prawo i instytucje międzynarodowe. Zapewnili, że UE będzie nadal wzmacniać odporność w dziedzinie cyfrowej swoich instytucji i instytucji państw członkowskich oraz międzynarodowych partnerów i organizacji.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał Rosję do odejścia od bezmyślnego wzorca działania podważającego międzynarodowy porządek. Podkreślił, że państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego pracują razem, by wzmocnić swoją obronę cybernetyczną.

Agencja Reutera pisze, że zgodnie z doniesieniem szefostwa holenderskiego wywiadu wojskowego czterej Rosjanie przyjechali do Holandii 10 kwietnia i zostali przyłapani ze sprzętem szpiegowskim w hotelu nieopodal siedziby OPCW.

Reuters zaznacza, że w tym samym czasie OPCW pracowała nad zidentyfikowaniem substancji użytej w marcu w ataku w Salisbury, na południu Anglii, na byłego rosyjskiego agenta GRU Siergieja Skripala i jego córkę Julię.

Czterej Rosjanie zostali zatrzymani 13 kwietnia i wydaleni do Rosji - cytuje Reuters holenderskiego generała Onno Eichelsheima. Według generała Rosjanie planowali podróż do laboratorium w Spiez, w Szwajcarii, które jest używane przez OPCW do analizy próbek broni chemicznej.