Sejm ma rozpatrzyć we wtorek wieczorem wniosek PO o udzielenie wotum nieufności minister edukacji Annie Zalewskiej. Główne zarzuty Platformy dotyczą likwidacji gimnazjów, co - zdaniem wnioskodawców - doprowadziło do "chaosu" w szkołach.
"Oczywiście odrzucimy ten wniosek - to jest bardzo dobra minister edukacji. Wprowadziła reformę oczekiwaną, o której mówiliśmy w swojej kampanii wyborczej, zlikwidowała gimnazja. O gimnazjach nikt inny, tylko Donald Tusk mówił, że to +przechowalnia dzieci w trudnym wieku+, więc zrobimy z tym porządek" - powiedziała Mazurek na wtorkowej konferencji prasowej.
PO w uzasadnieniu wniosku o odwołanie Zalewskiej zarzuca jej, że wprowadzając reformę edukacji wprowadziła do szkół chaos, skróciła o rok edukację ogólną, obciążyła uczniów klasy VII i VIII nadmiernym i niemożliwym do zrealizowania materiałem, w efekcie czego są zestresowani i przemęczeni, doprowadziła do przepełnienia szkół podstawowych.
Negatywnie wniosek PO zaopiniowała we wtorek sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Za odwołaniem minister opowiedzieli się też posłowie Nowoczesnej, posłowie PiS bronili szefowej MEN.