Opozycja, w tym lider PO Grzegorz Schetyna, wielokrotnie skłamali, twierdząc, że sąd nakazał premierowi przeprosiny, a to nieprawda - mówił w czwartek wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Jak dodał, nie ulega wątpliwości, że premier opublikuje oświadczenie ze sprostowaniem.

W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił, że premier Mateusz Morawiecki ma sprostować swoją wypowiedź nt. braku inwestycji infrastrukturalnych za rządów PO i PSL z 15 września br. Sąd Apelacyjny rozpatrywał odwołanie, które politycy PO złożyli od poniedziałkowego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie. SO, jako pierwsza instancja, oddalił wniosek w trybie wyborczym, złożony przez Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej dot. nakazania takiego sprostowania.

Lider PO Grzegorz Schetyna przekonywał w środę, że Morawiecki skłamał, za co powinien odpowiedzieć. Zdaniem lidera PO premier musi za swoje słowa przeprosić zarówno Koalicję Obywatelską, jak i wyborców - Polaków. "To kompromitacja i wstyd. Człowiek honoru w takiej sytuacji podałby się do dymisji" – ocenił Schetyna.

"Opozycja, w tym jej lider Grzegorz Schetyna wczoraj wielokrotnie skłamali, oszukali opinię publiczną, mówiąc, że sąd nakazał przeprosiny premierowi Morawieckiemu i to jest nieprawda" - podkreślił Bielan w czwartek w TVN24. "Złapaliśmy Grzegorza Schetynę na kolejnym kłamstwie i być może Grzegorz Schetyna rozważy dzisiaj dymisję z funkcji prezesa Platformy Obywatelskiej" - dodał.

Bielan zapewnił, że premier opublikuje stosowne oświadczenie. Jak tłumaczył, niejednoznaczne wypowiedzi w tej sprawie mogły wynikać z zaskoczenia. "Dzisiaj mogę już jednoznacznie powiedzieć; zresztą było wczoraj wieczorem już oświadczenie sztabu, jego szefa pana posła Tomasza Poręby, że takie oświadczenie zapadnie (zostanie wydane - PAP)" - powiedział. Przypomniał również, że w tej samej sprawie zapadły trzy różne wyroku sądu. "Dwa były dla nas korzystne, jeden niekorzystny" - podsumował.

Sędzia sądu apelacyjnego Paulina Asłanowicz poinformowała w środę, że sąd postanowił zobowiązać Mateusza Morawieckiego do opublikowania w ciągu 48 godzin na antenie telewizji TVP Info i TVN, przed głównymi wydaniami programów: "Wiadomości" i "Fakty", po blokach reklamowych, bezpośrednio poprzedzających emisję wyżej wymienionych programów, oświadczenia poprzez jego odczytanie oraz jednoczesne wyświetlenie planszy z tekstem wypełniającym cały ekran.

Treść tego oświadczenia ma brzmieć: "Nieprawdziwe są informacje podane przeze mnie w dniu 15 września 2018 r. podczas wiecu wyborczego komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość w Świebodzinie, że w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat. Mateusz Morawiecki, premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej".

Jak uzasadniała sędzia Asłanowicz, sąd apelacyjny uznał, że kluczowa w tej sprawie jest kwestia tego, czy stwierdzenia, jakie padły z ust premiera, miały charakter oceny, czy też była to informacja poddająca się weryfikacji w kategoriach prawdy i fałszu. "Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że pierwsza część tej wypowiedzi - dotycząca tego, że nie było dróg i mostów - ma charakter retoryczny, takiej hiperboli, (ale) należy ją czytać w połączeniu z drugą częścią tej wypowiedzi, w której zawarte zostało stwierdzenie, że +przez osiem lat wydali 5 mld zł na drogi lokalne, tj. tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego roku, do półtora roku+" - mówiła.

"W ocenie sądu apelacyjnego należało zgodzić się ze skarżącymi, że ta druga część wypowiedzi, poddaje się tej weryfikacji i sąd apelacyjny badał jej prawdziwość. Sąd doszedł do przekonania, że w świetle dokumentów, złożonych do akt sprawy, ta wypowiedź jest nieprawdziwa, stąd zastosował środek przewidziany w art. 111 Kodeksu wyborczego" - oświadczyła Asłanowicz.

Od postanowienia sądu apelacyjnego nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowego wykonaniu.