Ponad połowa Węgrów (57 proc.), którzy słyszeli o rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej uruchomienia wobec Węgier art. 7 traktatu UE, nie zgadza się z jej przyjęciem – wynika z opublikowanego w środę sondażu węgierskiego ośrodka Szazadveg.

Badanie wykazało, że 82 proc. Węgrów słyszało o rezolucji. Spośród osób zaznajomionych z tą sprawą 57 proc. nie zgadza się z tym, że została ona przyjęta, a tylko 32 proc. raczej się zgadza. 11 proc. nie odpowiedziało na to pytanie.

Z sondażu wynika, że jedynie wśród wyborców lewicy zwolennicy rezolucji przeważają nad przeciwnikami – stosunkiem 61 do 30 proc. wskazań.

Badanie wykazało też, że większość Węgrów (55 proc.) sądzi, iż rezolucja PE krytykuje Węgry przede wszystkim z powodu polityki migracyjnej Węgier – jest to pogląd wyrażany przez rząd Węgier – a tylko 39 proc., że głównie dlatego, iż w kraju występują problemy z demokracją i prawami człowieka.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 15-22 września na próbie 1000 osób. Margines błędu wyniósł 3,1 pkt proc.

Parlament Europejski wyraził 12 września zgodę na uruchomienie art. 7 traktatu unijnego wobec Węgier. Powodem były m.in. zarzuty podważania przez rząd premiera Viktora Orbana niezależności sądownictwa, wolności prasy i podstawowych praw obywateli. Za tą decyzją opowiedziało się 448 eurodeputowanych, przeciw było 197, a 48 wstrzymało się od głosu.

Rząd Węgier twierdzi, że rezolucja nie została w istocie przyjęta, gdyż do jej uchwalenia potrzebna była większość 2/3 oddanych głosów, a tymczasem PE nie wziął pod uwagę w jej obliczaniu głosów wstrzymujących się.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)