Prezydent USA Donald Trump powiedział dziennikarzom w środę, na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że praca jego administracji nad planem dla Bliskiego Wschodu idzie bardzo dobrze, ale porozumienie pokojowe "zajmie trochę czasu".

Prezydent, który spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, dodał, że plan zostanie przedstawiony za dwa lub trzy miesiące, a on "chce rozwiązania dwupaństwowego" dla Bliskiego Wschodu.

"Moim marzeniem jest załatwić to przed końcem mojej pierwszej kadencji" - powiedział. Zapewnił, że jego administracja popiera Izrael "w stu procentach".

"Izrael będzie musiał zrobić coś dobrego dla drugiej strony" - oznajmił i wyraził przekonanie, że Palestyńczycy chcą wrócić do stołu rokowań.

"Nikt nie popierał tak Izraela jak pan, i my to doceniamy" - odparł Netanjahu.

Trump powiedział również, że w sprawie Wenezueli, na którą jego administracja nałożyła nowe sankcje, "wszystkie opcje są na stole".

Przyznał, że jest skłonny spotkać się z prezydentem tego kraju Nicolasem Maduro. "Jeśli jest tutaj, jeśli chce się spotkać (...) nie miałem tego w planach, ale jeśli mogę ludziom pomóc to po tu tutaj jestem".

"Chcę po prostu zobaczyć, że Wenezuela została naprostowana. Chcę, żeby ludzie byli bezpieczni. Zajmiemy się Wenezuelą" - dodał.

We wtorek ministerstwo finansów Stanów Zjednoczonych nałożyło sankcje na kilka wenezuelskich podmiotów oraz osoby z otoczenia prezydenta, w tym jego żonę, wiceprezydenta i ministra obrony.

Krytykując sytuację w Wenezueli, która stanęła na krawędzi ruiny gospodarczej, Trump powiedział we wtorek: "Wszystkie kraje powinny oprzeć się pokusie socjalizmu i nędzy, jaką on wszystkim przynosi".

Maduro został wybrany na drugą kadencję w maju. Jest oskarżany przez opozycję i społeczność międzynarodową o osłabianie demokracji i doprowadzenie zamożnej Wenezueli do stanu katastrofy humanitarnej. Stany Zjednoczone, podobnie jak wiele innych krajów, uznały wybory w Wenezueli za nieprawomocne i już wcześniej nałożyły na nią sankcje, w ramach których zabroniono amerykańskim firmom i obywatelom USA pomagania rządowi w Caracas w sprzedaży nieruchomości i dóbr inwestycyjnych. (PAP)