Wtorkowe rozmowy odbywały się z udziałem wyznaczonego przez minister pracy, rodziny i polityki społecznej mediatora Wojciecha Włodarczyka.
"Rozbieżności dotyczą podwyżek płac. Strona związkowa chce podwyżki o 1,2 tys. zł z wyrównaniem od początku sierpnia. Z kolei my proponujemy 850 zł rozłożone na trzy lata" - powiedział PAP odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu woj. podkarpackiego Stanisław Kruczek.
W szpitalu wojewódzkim od 3 września trwa rotacyjny protest głodowy, a od czwartku ubiegłego tygodnia także protest absencyjny. We wtorek na zwolnieniach lekarskich przebywa 116 pielęgniarek tej placówki. Natomiast w rotacyjnym proteście głodowym bierze udział kilkanaście osób. Uczestniczące w nim pielęgniarki nie odeszły od łóżek pacjentów. Pracują normalnie, a w akcji uczestniczą w czasie wolnym.
Szpital w Przemyślu w ubiegłym tygodniu wstrzymał planowe przyjęcia.
Początkowo protestujące żądały podwyżki wynagrodzenia zasadniczego do 6 tys. zł brutto dla pielęgniarek z większym stażem pracy i 5,5 tys. zł brutto dla młodszych. Potem domagały się podwyżki o 1,2 tys. zł. Dyrekcja szpitala oferuje im 850 zł. Pracownicy placówek służby zdrowia na Podkarpaciu otrzymują także dodatki do wynagrodzenia podstawowego. Stanowią one od 40 do 80 proc. pensji zasadniczej.
W poprzednim tygodniu osiągnięto porozumienie z trzema związkami zawodowymi w szpitalach w Przemyślu i w Tarnobrzegu, które zakończyły spór zbiory. Porozumień w obu szpitalach nie podpisał Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
O zawieszenie protestu zaapelowało prezydium Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, które w sobotę obradowało w Przemyślu. W posiedzeniu nie uczestniczyły przedstawicielki pielęgniarek.