Zwolnienia grupowe i centralizacja. Jak się dowiadujemy – pracę straci przynajmniej stu pracowników instytutu.
Poznaliśmy właśnie plan restrukturyzacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW). Przygotowała go – jak wynika z naszych ustaleń, dość niechętnie – p.o. dyrektor naczelna Joanna Szczepańska. Plan został już przesłany do akceptacji do Anny Moskwy, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (MGMiŻŚ), które nadzoruje działalność Instytutu. To resort polecił Szczepańskiej opracowanie tego planu.
Najważniejsza zmiana będzie polegała na zwolnieniach. „Łączna redukcja personelu Instytutu, będąca wynikiem optymalizacji, sięga 100 etatów, co przekłada się na roczną oszczędność w wysokości ok. 8 mln zł. Ponieważ jednak liczba zwalnianych pracowników przekracza 30 osób, wejdziemy w procedurę zwolnień grupowych. Z jednej strony wydłuża to cały proces o okres konsultacji regulaminu zwolnień grupowych z organizacjami związków zawodowych i narażenia Instytutu na szereg procesów przed sądami pracy. Z drugiej zaś strony powoduje konieczność wypłacenia dodatkowych trzymiesięcznych odpraw zwalnianym w tym trybie pracownikom” – przestrzega Szczepańska w piśmie do resortu.

Likwidacja placówek

Plan zakłada też likwidację oddziałów IMGW w Gdyni, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach, gdzie mieści się Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór. Zniesione zostaną również dwa biura prognoz meteorologicznych w Szczecinie i Wrocławiu, a ich obowiązki przejmie pięć pozostałych biur. Przestanie istnieć biuro prognoz hydrologicznych w Poznaniu, a jego zadania zostaną scedowane na biuro we Wrocławiu. Do tego dochodzi „pełna centralizacja obsługi działalności merytorycznej (np. administracja, finanse, księgowość, kadry, płace, informatyka)”.
MGMiŻŚ komentuje sprawę zdawkowo. „Dokładamy wszelkich starań, by zapewnić stabilne funkcjonowanie IMGW. Jak tylko zostaną podjęte decyzje na poziomie rządowym, poinformujemy o tym” – odpowiada nam zespół prasowy resortu. Instytut potwierdza, że zwolnienia grupowe są możliwe, o czym poinformowano już związki zawodowe. – Celem konsultacji jest wypracowanie porozumienia określającego tryb i zakres ewentualnych zmian kadrowych. Obecnie przyjmujemy uwagi strony społecznej do przedłożonych dokumentów. Dopiero wypracowanie kryteriów i zasad postępowania w sprawie zmian stosunku zatrudnienia pozwoli na określenie faktycznej liczby pracowników objętych skutkami optymalizacji, a co za tym idzie – obliczenie jej skutków – mówi nam Katarzyna Bieniek, rzeczniczka instytutu.

Niemrawe ruchy

IMGW odpowiada za dostarczanie prognoz pogody, rozsyła alerty do odpowiednich organów o zagrożeniach powodziowych czy nawałnicach, a także zapewnia osłonę meteorologiczną lotnictwa cywilnego. O problemach instytutu piszemy w DGP od lipca. Instytutowi brakuje pieniędzy na bieżącą działalność czy naprawę i modernizację sprzętu, np. radarów pogodowych (budżet roczny spadł ze 100 mln do ok. 35 mln zł). Po naszych tekstach rząd zaczął szukać dodatkowych pieniędzy, choć robi to niemrawo i nie jest do końca pewne, czy i z jakiego źródła IMGW otrzyma dodatkowe środki. Wiemy już, że nie będzie to Urząd Dozoru Technicznego, bo wniosek IMGW na 50 mln zł został odrzucony, choć UDT podpisał umowę o współpracy np. z Muzeum Techniki.

Szukanie pieniędzy

MGMiŻŚ w sierpniu rozesłało do konsultacji międzyresortowych projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie przyznania z ogólnej rezerwy budżetowej pieniędzy na dofinansowanie państwowej służby hydrologiczno-meteorologicznej. Ministerstwo nie zdradza, o jakie sumy chodzi, lecz można założyć, że to kwota kilkudziesięciu milionów złotych.
Niewykluczone, że wcześniej pieniądze dla IMGW dorzucą Wody Polskie, które pośrednio dotują instytut. – Procedowana jest kolejna transza dotacji na funkcjonowanie służby hydrologiczno-meteorologicznej. Ściśle współpracujemy w tej sprawie z MGMiŻŚ – mówi Daniel Kociołek z Wód Polskich. Spytaliśmy IMGW o dotację celową. – Prawdą jest, że organ nadzorujący skierował odpowiedni wniosek w tej sprawie – mówi Bieniek. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, wniosek dotyczy i IMGW, i Państwowego Instytutu Geologicznego, o którego problemach finansowych także pisaliśmy. W przypadku PIG chodzi o 16 mln zł.