Austriackie ministerstwo spraw zagranicznych zwróciło się do służb prawnych Rady Unii Europejskiej w sprawie zastrzeżeń dotyczących ubiegłotygodniowego głosowania Parlamentu Europejskiego uruchamiającego art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier.

Wolnościowa Partia Austrii (FPOe), której przedstawicielką jest minister spraw zagranicznych Karin Kneissl, wyraziła wątpliwości w sprawie decyzji europarlamentu dotyczącej procedury przeciw Węgrom. Dziennik "Die Presse" napisał, że o zwrócenie się do Rady UE o ocenę prawną głosowania w tej sprawie poprosił przewodniczący FPOe, wicekanclerz Heinz-Christian Strache.

Krok taki, który oznacza występowanie jednej instytucji unijnej (Rady UE, której pracom Austriacy przewodzą) przeciwko innej instytucji (Parlamentowi Europejskiemu), zdarza się bardzo rzadko. "Normalnie służby prawne jednej instytucji nie ingerują wzajemnie w swoje opinie" - powiedział PAP jeden z urzędników Rady UE.

Komisja Europejska nie chciała odnosić się do tej sprawy. "To jest coś, co prezydencja austriacka musi przedyskutować z Parlamentem Europejskim. PE jest niezależny w tym, jak organizuje swoją pracę" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.

Parlament Europejski wyraził w środę zgodę na uruchomienie art. 7 traktatu unijnego wobec Węgier. Za tą decyzją opowiedziało się 448 eurodeputowanych, przeciw było 197, a 48 wstrzymało się od głosu. Premier Węgier Viktor Orban oświadczył, że spodziewa się "poważnego sporu prawnego" na temat rezolucji PE, a wynik głosowania określił jako "oczywiste złamanie prawa". Rząd Węgier uznaje, że PE nie przyjął rezolucji niezbędną większością 2/3 głosów, gdyż przy jej obliczaniu nie uwzględnił głosów wstrzymujących się.

Za najbardziej prawdopodobne wyjście przedstawiciele tamtejszych władz uznają w tej sytuacji wystąpienie do sądu o stwierdzenie nieważności wyników. Jak wynika z opinii prawnej przekazanej do europarlamentu przez przedstawicielstwo Węgier w Brukseli, kraj ten może złożyć skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)