10 lat po wybuchu światowego kryzysu finansowego nadchodzi kolejny. Aż 40 proc. krajów najuboższych jest zagrożonych kryzysem zadłużenia. Stawia to pod znakiem zapytania realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju, które miały trwale poprawić sytuację szczególnie w tych krajach. To ważne, bo zaledwie cztery dni temu ONZ poinformowała, że problem głodu znów się nasila – od trzech lat liczba głodnych i niedożywionych rośnie i wynosi już 821 milionów. Krajom tonącym w długach trudno będzie z nim walczyć.

Wśród krajów krajów najuboższych 7 państw jest już w kryzysie zadłużenia; 6 z nich to kraje w Afryce Subsaharyjskiej (Czad, Mozambik, São Tomé i Príncipe, Sudan Południowy, Sudan i Zimbabwe). Kolejne 24 państwa w grupie krajów najuboższych obarczone są wysokim ryzykiem popadnięcia w kryzys zadłużenia. Oznacza to, że problem ten dotyczy obecnie aż 40 proc. państw najuboższych.

10. rocznica kryzysu finansowego zbiega się z alarmującym raportem ONZ sprzed kilku dni, z którego wynika, że problem głodu na świecie od trzech lat znowu rośnie i osiągnął poziom notowany ostatnio 10 lat temu.

Liczba osób cierpiących głód i niedożywienie wzrosła z 804 mln w 2016 r. do 821 mln w 2017 r. Wiele z tych osób mieszka w krajach najuboższych, które są zagrożone obecnym kryzysem zadłużenia.

W przeciwieństwie do poprzednich kryzysów zadłużenia z lat 80. i 90. XX wieku, obecnie większość kredytów krajów ubogich zostało zaciągniętych u prywatnych wierzycieli. Dotychczasowe sposoby rozwiązywania problemów zadłużenia w mniejszym stopniu pomagają ubogim krajom zadłużonym, gdy wierzycielem są prywatne banki, a nie instytucje państwowe.

Kraje rozwijające się uzyskiwały kredyty od prywatnych wierzycieli kilka lat temu, w wyniku stosowanej przez Europę i Stany Zjednoczone polityki poluzowania polityki pieniężnej, która była sposobem przeciwdziałania kryzysowi finansowemu. Udzielanie pożyczek krajom ubogim miało przynieść inwestorom większe zyski. Jak informowała w tym tygodniu europejska sieć organizacji Eurodad, obecnie kraje rozwijające się nie są w stanie wykupić wszystkich obligacji i spłacić długów zaciągniętych w ciągu ostatniej dekady.

Organizacje pozarządowe od dawna nawołują o stworzenie nowego światowego mechanizmu rozwiązywania problemu zadłużenia, odpowiedniego do złożonych realiów tego problemu. Taki mechanizm jak do tej pory nie powstał, choć w 2015 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ wydało rezolucję początkującą stworzenie rozwiązania w tej sprawie.

Jak pisał Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swoim raporcie z tego roku, „słaby wzrost dochodów na osobę oraz malejące inwestycje w wielu krajach najuboższych są poważnym problemem w pierwszych latach realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju” oraz „Rosnący poziom zadłużenia doprowadził do większej podatności tych krajów na problemy. Chociaż ryzyko związane z długiem w większości krajów najuboższych jest opanowane, to około 40 procent krajów najuboższych boryka się z istotnymi wyzwaniami związanymi z zadłużeniem – to wzrost z 21 procent notowanych w 2013 r. Dziewięć z dwunastu krajów, które przesunęły się z poziomu ‘niskie/umiarkowane ryzyko’ do ‘wysokie ryzyko/kryzys’ to kraje Afryki Subsaharyjskiej”.

W grupie państw najuboższych jest 59 państw, których ludność stanowi jedną piątą ludzkości.

Komunikat prasowy Instytutu Globalnej Odpowiedzialności