Składam zażalenie do sądu na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa ws. nieuwzględnienia przez marszałka Sejmu zastrzeżeń do protokołu Zgromadzenia Narodowego - poinformował w czwartek poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński. Niech niezależny sąd rozpatrzy tę kwestię - dodał.

Podczas Zgromadzenia Narodowego zwołanego w lipcu w związku z m.in. obchodami 550-lecia polskiego parlamentaryzmu oraz stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda. Przed wystąpieniem prezydenta Zgromadzenie opuścili posłowie i senatorowie PO, posłowie Nowoczesnej oraz PSL-UED. Jak tłumaczyli, zrobili to w geście protestu "przeciwko łamaniu zasad parlamentaryzmu i praworządności".

Zembaczyński, który pozostał na posiedzeniu ZN, chciał złożyć zastrzeżenie do protokołu Zgromadzenia żądając odnotowania w nim, że przedstawiciele opozycji opuścili Zgromadzenie Narodowe na znak protestu. Marszałek Sejmu na zakończenie ZN powiedział: "Zastrzeżeń nie wniesiono, w związku z tym stwierdzam, że Zgromadzenie Narodowe przyjęło protokół".

W połowie lipca Zembaczyński złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Kuchcińskiego w związku z niedopuszczeniem złożenia przez posła Nowoczesnej zastrzeżeń do protokołu Zgromadzenia Narodowego. Według Zembaczyńskiego, Kuchciński przekroczył tym samym uprawnienia i poświadczył nieprawdę. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście w Warszawie odmówiła jednak wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Zdaniem prokuratury opisane okoliczności sprawy nie pozwoliły na stwierdzenie wystąpienia znamion czynu zabronionego.

Zembaczyński przekazał w czwartek, że składa zażalenie na decyzję prokuratury. "Prokuratura Rejonowa odmówiła wszczęcia w tej sprawie śledztwa, ale ja uważam, że w Polsce nie ma świętych krów i nawet marszałek Sejmu za taką nie może się uważać. W związku z tym składam w dniu dzisiejszym zażalenie do sądu na postanowienie prokuratury o odmowie zajęcia się tą skandaliczną sprawą" - zaznaczył poseł.

Wyraził nadzieję, że "niezależny sąd i niezawisły sędzia rozpatrzy tę kwestię i zajmie się skandalem ze ZN". "Liczę, że uda mi sią zdążyć z tym zażaleniem zanim sądy staną się całkowicie ubezwłasnowolnione w swojej niezawisłości i niezależności od polityków" - powiedział Zembaczyński.

Z uzasadnienia zażalenia złożonego przez Zembaczyńskiego wynika, że nie zgadza się on ze stanowiskiem prokuratury zgodnie z którym wyłącznie poseł biorący udział w dyskusji może zgłosić zastrzeżenia do protokołu. "Zarówno z okoliczności faktycznych sprawy oraz z przepisów prawa wynika, iż możliwe było złożenie zastrzeżeń" - argumentuje w zażaleniu poseł.

Zdaniem Zembaczyńskiego, marszałek Kuchciński umyślenie uniemożliwił mu realizację jego przewidzianego w przepisach prawa uprawnienia. "Konsekwencje jego (marszałka Kuchcińskiego-PAP) działania godzą w interes publiczny z uwagi na powagę ZN oraz standardów rzetelności i bezstronności, którymi powinien odznaczać się marszałek Sejmu" - dodał.

Marszałek Sejmu tłumaczył w lipcu, że zastrzeżeń do protokołu Zgromadzenia Narodowego nie można było przyjąć. Odnosząc się do art. 176 ust. 5 Regulaminu Izby, podkreślił, że "zastrzeżenia mogą być zgłaszane do dyskusji podczas debaty". "Debaty nad orędziem prezydenta nie było" - podkreślił Kuchciński.