Wychodzimy na zewnątrz z naszymi postulatami, bo liczymy na społeczne wsparcie - powiedział w środę przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych Rafał Jankowski. Zapowiedział manifestację w październiku.

Przewodniczący FZZSM oraz NSZZ Policjantów Rafał Jankowski zapowiedział w środę na konferencji prasowej, że 2 października odbędzie się w Warszawie manifestacja służb mundurowych. Z placu Zamkowego przejdzie Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Po drodze zatrzyma się przed Pałacem Prezydenckim, by złożyć petycję do prezydenta RP. Kolejną petycję przedstawiciele związków złożą w KPRM.

W ramach manifestacji na placu Na Rozdrożu odbędzie się happening. "Mamy nadzieję, że zobaczymy i hawajskie tańce, kto wie, czy nie przeleci jakiś helikopter, który rozsypie konfetti, a może będzie też orszak umundurowanych postaci ze skrzydłami anielskimi" - zapowiedział Jankowski. Dodał, że udział w demonstracji zapowiedziała część żon policjantów.

"Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, nie jest to ostatni element akcji, a tylko wychodzimy na zewnątrz z naszymi postulatami, bo liczymy na społeczne wsparcie" - mówił Jankowski. Zapowiedział, że w manifestacji wezmą też udział pracownicy cywilni różnych formacji reprezentowani przez związki zawodowe.

"Nie zabraknie też liderów europejskiego związku policjantów (Europejska Unia Policji - EPU - PAP), który będzie reprezentował Gerrit van de Kamp i wiceszefowa Jacqueline Hirt" - poinformował Jankowski. Dodał, że udział w manifestacji zapowiedzieli także liderzy związków mundurowych m.in. z Węgier i Słowacji.

Zaznaczył, że nie przewiduje udziału polityków. "Dlatego, że zawiedli nas wszyscy, dlatego, że służby i ich związki są apolityczne, jesteśmy apolityczni, pomimo że ciągle przeróżni politycy próbują nas w tej polityce ulokować, to my naprawdę reprezentujemy naszych ludzi i ich problemy" - mówił.

Zaprosił jednak premiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji. "Panowie, jeżeli przyjdziecie i powiecie, że nasze postulaty będą zrealizowane, to zapraszam panów i naprawdę będziecie miło widziani wśród funkcjonariuszy" - mówił. Przewodniczący NSZZ Funkcjonariuszy Służby Granicznej Marcin Kolasa poinformował natomiast, że zarząd główny związku zdecydował się na "wystąpienie z żądaniami i wejściu w spór zbiorowy z komendantem głównym SG". "Jest to etap przygotowań do podjęcia działań protestacyjnych w strażach granicznych. W przypadku braku porozumienia z ministrem spraw wewnętrznych i administracji i spełnienia naszych żądań funkcjonariusze są już tak zdeterminowani, że są gotowi do podjęcia działań protestacyjnych w przejściach granicznych" - powiedział.

W poprzednią środę wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zaprosił związkowców do rozmów i przypomniał, że drzwi MSWiA są dla nich otwarte. Zaapelował też do FZZSM o wycofanie się z zapowiadanej demonstracji i odstąpienie od strajku włoskiego.

Podkreślił, że protest służb mundurowych odbywa się w czasie realizowania "bardzo ważnego programu" ich modernizacji, na który przeznaczono prawie 9,2 mld zł.

Protest policjantów trwa od 10 lipca. 16 lipca dołączyli do nich funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej. O ogólnopolskiej akcji protestacyjnej zadecydowała Rada Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych.

Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca br. wysłali swoje postulaty do ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz finansów i sprawiedliwości. W marcu FZZSM informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.

Później NSZZ Policjantów poinformował o gotowości do ustępstw, m.in. w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. Zapowiedziano również zgodę na pozostawienie 25-letniego okresu służby, ale podkreślono żądanie likwidacji określenia wieku, od którego funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę. Obecnie jest to 55 lat.