Sprawa smoleńska dobitnie pokazuje, że złe relacje polsko-rosyjskie są winą strony rosyjskiej; Rosja nie chce w żaden sposób otworzyć się na współpracę z Polską - ocenił w poniedziałek wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

W piątek polscy prokuratorzy zakończyli oględziny wraku Tu-154M w Smoleńsku. Cały ubiegły tydzień prowadzili oni oględziny m.in. elementów konstrukcyjnych wraku samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Według informacji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej o trybie prac, odbywały się one we współpracy ze śledczymi rosyjskimi; wykonywane miały być zdjęcia sferyczne detali interesujących stronę polską, a specjalistyczny sprzęt pozwalający na robienie tych zdjęć zapewniła strona rosyjska.

Jak powiedział Bielan w TVP1 "widać wyraźnie, że Rosjanie wciąż utrudniają dostęp do kluczowych dowodów w sprawie". "Rosja nie chce w żaden sposób otworzyć się na współpracę z Polską. Celowo, jak sądzę, będzie trzymać wrak i inne kluczowe dowody w tym śledztwie, po to, żeby wzbudzać negatywne emocje po naszej stronie" - mówił wicemarszałek Senatu.

Bielan został też zapytany, czy "dowiemy, co się tam, tak naprawdę stało". "Bez wszystkich dowodów, tych materialnych, ale też dostępu do wiedzy, którą mają Rosjanie, będzie to bardzo trudne, ale często tego rodzaju zagadki są wyjaśniane po wielu latach" - odpowiedział.

"Mam nadzieję, że kiedyś w Rosji dojdzie do głosu inne pokolenie polityczne, niż byli oficerowie KGB i będziemy mieć do czynienia w tym kraju również z w miarę normalną demokracją i wówczas, tak jak kiedyś w tej przerwie między ZSRR a (Władimirem) Putinem, kiedy rządził Borys Jelcyn, dotarliśmy do wielu dokumentów w sprawie zbrodni katyńskiej, tak być może kiedyś w sprawie zbrodni smoleńskiej, również dotrzemy do ważnych dowodów" - powiedział Bielan.

Przed tygodniem, rozpoczęciu prac polskich prokuratorów w Smoleńsku, towarzyszyły oświadczenia Komitetu Śledczego, w których podkreślał on, że strona rosyjska nie ma wątpliwości co do okoliczności tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. W ocenach Komitetu, rozpowszechnionych przez media rosyjskie, mowa jest o ustaleniach z raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w sprawie przyczyn katastrofy. Komitet Śledczy powtórzył ponownie, że ze względu na prowadzoną w Rosji sprawę karną, nie jest możliwe zwrócenie Polsce szczątków samolotu Tu-154M.

"Niedawno jeden z czołowych liderów PO w Senacie Maciej Grubski, senator od 2007 r., przez wiele lat bliski współpracownik Grzegorza Schetyny, udzielił wywiadu portalowi Sputnik, który jest taką tubą propagandową Władimira Putina, w którym nie mógł się nachwalić Władimira Putina, krytykował sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi. To pokazuje, jakie są nastroje wśród polityków PO" - powiedział Bielan.

W piątek senator Grubski został zawieszony w prawach członka PO, po tym jak w wywiadzie dla portalu Sputnik mówił m.in., że jest "pod ogromnym wrażeniem" Putina i "ma do niego pełen szacunek". W sobotę Grubski zapowiedział rezygnację z członkostwa w PO. Zaznaczył, że sam nie ma nic sobie do zarzucenia, a zachowanie PO uważa za cenzurowanie wypowiedzi, czego - jak dodał - się nie spodziewał.