36-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który w nocy z czwartku na piątek zdemolował wejście do sklepu, uszkodził radiowóz i zaatakował postronne osoby trafił do aresztu – poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski.

Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. Jak tłumaczyła PAP podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, „policjanci otrzymali dwa zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie na ulicy Głównej w Poznaniu, który najpierw zdemolował wejście do sklepu spożywczego, a następnie zaatakował postronnego mężczyznę siedzącego w pojeździe. W obydwu zgłoszeniach pojawiła się informacja, że sprawca posługuje się nożem i młotem budowlanym”.

Na miejsce skierowani zostali czterej funkcjonariusze Grupy Realizacyjnej. „Kiedy policjanci wjechali na parking sprawca od razu ich zaatakował. W jednej ręce trzymał nóż, a w drugiej młot budowlany, którym zaczął uderzać w szyby radiowozu. Policjanci natychmiast przystąpili do obezwładnienia mężczyzny, jednak był on tak agresywny, że zmuszeni zostali do użycia broni. W efekcie podjętych działań agresor został obezwładniony i zatrzymany” – podkreśliła Liszczyńska.

36-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego został niegroźnie ranny w nogę i pachwinę; trafił do szpitala. Funkcjonariusze nie wykluczają, że mężczyzna znajdował się pod wpływem środków psychoaktywnych, dlatego została mu pobrana krew do badań.

W sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski poinformował PAP, że sprawcy napaści zostały przedstawione zarzuty.

„Mężczyźnie przedstawione zostały dwa zarzuty: uszkodzenia mienia, czyli drzwi od sklepu, drzwi samochodu osobowego osoby prywatnej i radiowozu, a ponadto zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” – podkreślił Smętkowski.

Jak dodał, prokuratura nie wyklucza, że po przeprowadzeniu dalszych czynności wyjaśniających w tej sprawie zarzuty dla mężczyzny zostaną rozszerzone.

Smętkowski wskazał, że sąd rejonowy w Poznaniu na wniosek prokuratora zastosował wobec mężczyzny tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.