Dokonam przeglądu kadr; w warszawskim ratuszu jest wielu świetnych specjalistów i dobrych urzędników, którym Hanna Gronkiewicz-Waltz lub jej współpracownicy blokowali awanse - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki.

Jaki został zapytany m.in. kto zasiliłby stołeczny ratusz, gdy to on został jesienią wybrany nowym prezydentem tego miasta.

"Nie lubię sprowadzania dyskusji o polityce i przyszłości Warszawy do personaliów. Dokonam przeglądu kadr. W warszawskim ratuszu jest wielu świetnych specjalistów i dobrych apolitycznych urzędników, którym Hanna Gronkiewicz-Waltz lub jej współpracownicy blokowali awanse" - podkreśla kandydat Zjednoczonej Prawicy.

"Chciałbym uwolnić ich potencjał. Umożliwić rozwój i indywidualną karierę. I to będą najważniejsze z decyzji personalnych. Na nich się koncentrujmy, a nie np. na moich zastępcach, których dobiorę, opierając się na doświadczeniu i w porozumieniu z moim zapleczem. Ale zawsze na podstawie kompetencji i uczciwości" - zapewnia obecny wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Jak mówi, "tylko z takim zespołem możliwa będzie budowa ambitnej uczciwej Warszawy".

Pytany, jak dzieli czas na pracę w komisji weryfikacyjnej, Ministerstwie Sprawiedliwości i robienie kampanii wyborczej, podkreśla, że dobrze organizuje dzień i maksymalnie wykorzystuje dobę. "Pracę w resorcie i komisji łączyłem już wcześniej - teraz przybyło mi kilka godzin dziennie dodatkowej aktywności. Właściwą kampanię czy wcześniej prekampanię, generalnie prowadzę przed i po wyjściu z ministerstwa i niestety po nocach. Walka o wielką wartość, jaką jest uczciwa stolica Polski wymaga poświęceń" - zaznacza Jaki.

Na pytanie, czy na konferencje, briefingi i wyjazdy kampanijne bierze urlop z Ministerstwa Sprawiedliwości, przypomina, że nigdy nie robiła tego PO, jak rządziła. "Minister to stanowisko polityczne i jak to w demokratycznym państwie bywa, co kilka lat poddaje się wyborczej weryfikacji, a wcześniej uczestniczy w kampanii. Ja dodatkowo jestem jeszcze posłem i szefem komisji, która zajmuje się bezpośrednio sprawami warszawiaków" - mówi Jaki.

Pytany czy ma rachunki na legalne finansowanie prekampanii, zapewnia: "Oczywiście". "Moje spotkania tak samo jak w wypadku Rafała Trzaskowskiego organizowała partia, radni, czasem płaciłem prywatnie" - dodaje kandydat na prezydenta Warszawy.

Dopytywany, czy nie ma wrażenia, że walka jest nierówna i że ma wsparcie w mediach publicznych, odpowiada: "To chyba żart". "Jest w mediach gigantyczna dysproporcja pomiędzy traktowaniem mnie a Rafała Trzaskowskiego. Oczywiście na korzyść mojego przeciwnika. Większość telewizji, portali, mediów wspiera kandydata PO. Regularnie kłamią na mój temat a przemilczają wpadki Trzaskowskiego" - ocenia Patryk Jaki.