Jeśli na starcie ma się 5 proc. poparcia, to raczej nic z tego nie będzie - oceniła szefowa Nowoczesnej. Katarzyna Lubnauer, pytana o sondaż, w którym potencjalna partia Roberta Biedronia uzyskała właśnie taki wynik. Jak na takie pompowanie balonika, efekt dość mizerny - dodała.

Przewodnicząca Nowoczesnej została zapytana w radiowej Trójce o poniedziałkowy sondaż Ipsos zrealizowany dla portalu Oko.press.

Wynika z niego, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, PiS zebrałby 41 proc., PO - 20 proc,, Kukiz'15 - 8 proc., SLD - 6 proc., PSL - 6 proc., a hipotetyczna partia obecnego prezydenta Słupska Roberta Biedronia - 5 proc. poparcia. Pod progiem wyborczym znalazłyby się m.in. Nowoczesna z wynikiem 4 proc. Sondaż przeprowadzono w dniach 17-19 sierpnia 2018, metodą CATI (telefonicznie) na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1029 osób.

"Po pierwsze dość kuriozalny sondaż, dlatego że to takie pompowanie balonika. Tak długo mówiło się o nowym projekcie Biedronia i szczerze mówiąc, jak na takie pompowanie, to efekt jest dość mizerny" - oceniła Lubnauer. Zauważyła też, że nowe formacje polityczne zazwyczaj już za samą nowość "dostawały premię" w postaci poparcia na poziomie ok. 10 procent. "To 5 proc. brzmi bardzo mizernie" - powiedziała.

"Po drugie kuriozalne jest samo wkładanie podmiotów, które nie istnieją, do sondaży, szczególnie przed wyborami samorządowymi, gdzie jest jasność, że taki podmiot nie wystartuje, dlatego że równie dobrze można by było spytać na prawicy, co by było, gdyby powstała partia Rydzyka czy Macierewicza" - oceniła przewodnicząca Nowoczesnej. Jej zdaniem z tego względu sondaż ten można określić jako "trochę tabloidowy".

Dopytywana, czy jej zdaniem ruch Biedronia ma jakiś sens i przyszłość, Lubnauer odparła, że badanie dla Oko.press "chyba najlepiej odpowiedziało na to pytanie". "Jeżeli ktoś na starcie ma 5 procent, to zdaje się, że raczej nic z tego nie będzie" - oceniła. Jak dodała, nie zmienia to faktu, że chciałaby, aby środowiska lewicowe "włączały się w przyszłości w Koalicję Obywatelską" współtworzoną przez PO i Nowoczesną.

Według doniesień mediów prezydent Słupska Robert Biedroń nie będzie kandydował w wyborach samorządowych 2018 r. "Gazeta Wyborcza" podawała, że ma on ogłosić ogólnopolski projekt "Kocham Polskę". Sam Biedroń podkreślał, że decyzji o ubieganiu się o reelekcję czy powrocie do ogólnopolskiej polityki i to z własną partią jeszcze nie podjął.