Jesteśmy gotowi udzielić pomocy Grecji. Państwowa Straż Pożarna taką gotowość wykazuje, ma też potencjał, który można byłoby wykorzystać – zadeklarował we wtorek wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.



"Udzieliliśmy pomocy Szwecji, ta pomoc jest bardzo wysoko oceniania przez państwo szwedzkie, przez rząd i przez społeczeństwo, ale także przez europejską opinię publiczną. Udzieliliśmy tej pomocy w ramach solidarności europejskiej" – powiedział Zieliński podczas konferencji prasowej w MSWiA.

Wiceszef resortu SWiA zapowiedział, że Polska jest także gotowa wysłać strażaków do Grecji. Zapewnił, że pomoc wysyłana do innych krajów europejskich nie osłabia bezpieczeństwa wewnętrznego i przeciwpożarowego w Polsce.

"Jeżeli chodzi o Grecję, to potrzeba ewentualnej pomocy pojawiła się niedawno. To jest sprawa z dzisiejszego dnia. Jesteśmy gotowi udzielić pomocy Grecji. Państwowa Straż Pożarna taką gotowość wykazuje, ma też potencjał, który można byłoby wykorzystać.(...) To będzie mogło być zrealizowane dopiero wtedy, gdy Grecja potwierdzi taką potrzebę. Na tę chwilę takiego potwierdzenia nie ma. Pozostajemy w gotowości" - mówił wiceszef MSWiA.

O gotowości strażaków do udziału w akcji w Grecji mówił we wtorek również komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski.

"My jesteśmy gotowi do użycia naszych sił. Grecja prosiła o takie wsparcie poprzez unijny mechanizm (...). W takich przypadkach w pierwszej kolejności kierowane są siły z państw w pobliżu" - poinformował Suski na wtorkowej konferencji prasowej. Dodał, że na wyjazd do Grecji polscy strażacy potrzebowaliby innego sprzętu niż na wcześniejszy wyjazd do Szwecji - głównie ze względu na górzysty teren, ale także wysoką temperaturę.

Suski podsumował także dotychczasowe działania w Szwecji, gdzie do walki z żywiołem wysłano 139 polskich strażaków.

"Prowadzimy działania gaśnicze i obronne, by ten pożar nie rozprzestrzenił się. Część naszych sił znajduje się w obozowisku. Nasze siły w Szwecji są całkowicie samowystarczalne, mamy odpowiedni sprzęt, jedzenie, całą bazę kwatermistrzowską, tak, że nie obciążamy w żaden sposób państwa, które potrzebuje tej pomocy" - przypomniał komendant.

Poinformował, że udział nawet w dwóch zagranicznych akcjach ratowniczych nie osłabi potencjału straży pożarnej w kraju. "Mamy 31 tysięcy strażaków i dysponujemy pół tysiącem różnego rodzaju sprzętu i samochodami (...). Polacy mogą czuć się bezpiecznie" - powiedział.

Po południu prezydent Andrzej Duda poinformował na Twitterze, że rozmawiał w sprawie pomocy Grecji z szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim. "Zapewnił mnie przed chwilą, że do Grecji pojadą 2 zespoły modułowe Państwowej Straży Pożarnej (podobne jak te wysłane do Szwecji) celem wsparcia akcji ratunkowo-gaśniczej." - napisał.

Ogień - szalejący w regionie Attyka blisko Aten, ale też w innych częściach kraju, zwłaszcza w Koryncie i na Krecie, zniszczył wiele budynków i wymusił ewakuację kilku miejscowości. Z dotychczasowych doniesień wynika, że najbardziej ucierpiała Rafina - portowe miasto leżące na wschód od Aten.

Na skutek pożarów co najmniej 60 osób zginęło, a 156 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje Polaków - zatonęła łódź, na której byli matka z synem ewakuowani z hotelu na terenach zagrożonych przez ogień.

Tysiące ludzi noc z poniedziałku na wtorek spędziły pod gołym niebem, w samochodach lub w halach sportowych. Paliło się co najmniej 100 domów i 200 pojazdów.

Jeszcze w poniedziałek rząd Grecji uruchomił Europejski Mechanizm Obrony Cywilnej, aby prosić o pomoc inne kraje UE. Na apele zareagowało wiele państw i przedstawiciele instytucji unijnych. Jako pierwsze na prośbę Aten o pomoc odpowiedziały Hiszpania i Cypr.