W stolicy Finlandii Helsinkach, gdzie w poniedziałek spotkają się prezydenci USA i Rosji, Donald Trump i Władimir Putin, odbyła się w niedzielę demonstracja, której uczestnicy apelowali o poszanowanie praw człowieka i demokracji oraz o ochronę środowiska.

Około 1,5 tys. osób przemaszerowało przez centrum miasta, udając się na Plac Senacki. Tłum wykrzykiwał hasła: "Prawa człowieka dla wszystkich!" i "Helsinki apelują do pana Putina, Helsinki apelują do pana Trumpa!".

Na wiecu zabrali głos artyści, działacze na rzecz ochrony środowiska i politycy.

Organizatorzy niedzielnej akcji "Helsinki Calling" (Helsinki apelują) podkreślali, że nie była ona wymierzona bezpośrednio w prezydentów USA i Rosji, a jej celem było zwrócenie uwagi na kluczowe problemy świata.

"Oddajemy cześć duchowi Helsinek... mile widziany jest tu każdy, kto szanuje prawa człowieka i demokrację i nie rozpowszechnia fake newsów" - mówił jeden z uczestników demonstracji, 50-letni Timo Heikkinen.