Państwowy Instytut Geologiczny w tym roku nie podpisał żadnej umowy z NFOŚiGW na finansowanie zleconych mu projektów, więc musi zaciągać kredyty.
W przyszłym roku Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) skończy 100 lat. Pełni on obowiązki państwowej służby geologicznej i hydrogeologicznej. Zapewnia bezpieczeństwo w dziedzinie gospodarki zasobami surowców mineralnych i wód podziemnych. Pracownicy obawiają się, że instytut zostanie zlikwidowany, jeśli w życie wejdzie ustawa o Państwowej Agencji Geologicznej. Agencja ta mogłaby przejąć zadania i budżet PIG. O sprawie piszemy w DGP od maja, ale sytuacja się nie poprawia. Już dziś w kasie instytutu brakuje pieniędzy na rozliczenia delegacji i zaliczek dla pracujących w terenie geologów. Mimo to załoga weszła z dyrekcją w spór zbiorowy – domaga się po 1000 zł podwyżki dla każdego z ok. 850 pracowników (koszt ok. 12 mln zł).
– Zbiorowy układ pracy wypowiedział jeszcze poprzedni dyrektor, zarobki od 2014 r. spadają, nie ma nagród jubileuszowych ani dodatków służbowych. Nowa dyrekcja przyjęła wprawdzie regulamin pracy, ale regulaminu wynagrodzeń nadal brak – mówi DGP Rafał Janica, przedstawiciel związkowców z PIG.
Dyrekcja przekonuje, że nie może spełnić żądań pracowników, bo doprowadziłoby to do zapaści finansowej i ograniczenia liczby miejsc pracy.
– Przy stracie ponad 5,4 mln zł, jaką instytut odnotował na koniec 2017 r., żądanie podwyżek nie jest odpowiedzialne. Ale pracodawca jest zobligowany do podjęcia rokowań w celu rozwiązania sporu – mówi nam Adam Kordas, rzecznik instytutu.
PIG zarabia, wykonując zlecane mu m.in. przez resort środowiska zadania. Zapłatę, ale dopiero po realizacji zadania, dostaje na podstawie umów zawieranych z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Fundusz nie wypłaca zaliczek, więc instytut musi na zleconą mu działalność zaciągać kredyty. A dziura w kasie rośnie, bo rosną koszty, m.in. z tego powodu, że pracy wielu pracowników naukowych nie da się rozliczyć w ramach zleconych służbie geologicznej zadań. Te tzw. nierozpisane godziny w 2015 r. kosztowały 954 tys. zł, a w 2017 r. już niemal 2,4 mln zł. Adam Kordas przekonuje, że obecna dyrekcja stara się zmienić tę sytuację.
W 2016 r. PIG dostał z NFOŚiGW ponad 113 mln zł za 20 zrealizowanych zadań, a w 2017 r. nieco ponad 97 mln zł za 21 zadań. W tym roku nie otrzymał jeszcze ani złotówki, bo nie podpisał ani jednej umowy z funduszem (planowany koszt wszystkich to ok. 100 mln zł).
NFOŚiGW na nasze pytania nie odpowiedział.
Rzecznik instytutu uspokaja, że umowy zostaną podpisane być może jeszcze w lipcu. Fundusz rozpoczął przyjmowanie wniosków w tym roku dopiero 7 maja. Pierwszy wniosek PIG złożył już 8 maja, a do dziś kolejne pięć. Do końca lipca planuje dosłać jeszcze trzy wnioski.
Związkowcy twierdzą, że brak zawartych umów ma pokazać, że PIG sobie nie radzi, więc potrzebna jest ustawa o Państwowej Agencji Geologicznej. To idea wiceministra środowiska i głównego geologa kraju prof. Mariusza Oriona Jędryska.
– Obecne rozwiązania instytucjonalne oraz obowiązujące przepisy nie pozwalają skutecznie prowadzić polityki państwa w zakresie zarządzania surowcami naturalnymi – mówi DGP prof. Jędrysek. – Jedynie agencja rządowa jest w stanie udźwignąć zadania polityki surowcowej państwa – uważa prof. Jędrysek. Jego zdaniem, jeśli państwo chce dobrze zarządzać surowcami, agencja geologiczna musi być tego nieodłącznym elementem.
Projekt ustawy o PAG utknął po konsultacjach w Stałym Komitecie Rady Ministrów. Termin rozpatrzenia projektu nie został wyznaczony. Z nieoficjalnych informacji wynika, że PIG stara się, by go przekształcić w agencję wykonawczą z własnym budżetem i nie tworzyć nowej państwowej instytucji.
W ubiegłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę ministrowi środowiska, że brakuje nam polityki surowcowej państwa i prace nad nią wymagają intensyfikacji.
– W ministerstwie powołany został zespół ds. rewizji kompetencji organów administracji geologicznej, którego celem jest wypracowanie rozwiązań prawnych umożliwiających wdrożenie polityki surowcowej państwa. Dotychczasowe wnioski z prac zespołu, który konsultacje zaczął w lutym, są zbieżne z wnioskami NIK i są w trakcie realizacji – zapewnia nas prof. Mariusz Orion Jędrysek.
Brakuje nam polityki surowcowej państwa – napisał w raporcie NIK