Zwaśnione od 20 lat Etiopia i Erytrea ogłosiły w poniedziałek, że zakończył się okres, w którym były w stanie wojny. Przywódcy obu państw podpisali "wspólną deklarację pokoju i przyjaźni" kończącą konflikt; uzgodnili przywrócenie stosunków dyplomatycznych.

Porozumienie w tej sprawie podpisali w poniedziałek premier Etiopii Abiy Ahmed i prezydent Erytrei Isaias Afwerki. W dokumencie stwierdzono, że "stan wojny między dwoma krajami został zakończony".

Wspólna deklaracja przywódców opiera się na pięciu głównych punktach: zakończenie stanu wojny; nawiązanie między krajami bliskiej współpracy politycznej, ekonomicznej, społecznej, kulturalnej oraz w dziedzinie bezpieczeństwa; przywrócenie relacji gospodarczych i dyplomatycznych; wdrożenie decyzji z 2000 roku dotyczącej spornych terytoriów granicznych; zapowiedź współpracy na rzecz pokoju w regionie.

Postanowiono, że w obu krajach otwarte zostaną ambasady; kraje mają także wspólnie rozwijać porty na erytrejskim wybrzeżu Morza Czerwonego. Wznowiona również będzie łączność lotnicza między państwami.

Do podpisania porozumienia doszło w poniedziałek, dzień po historycznym szczycie przywódców w Asmarze, stolicy Erytrei - było to pierwsze od prawie 20 lat spotkanie liderów tych państw.

Wizyta Abiya Ahmeda, który jest premierem Etiopii od kwietnia, odbyła się miesiąc po niespodziewanym ogłoszeniu przez jego rząd, że w pełni akceptuje warunki porozumienia pokojowego z 2000 roku z Erytreą, dawną prowincją Etiopii.

Położone w Rogu Afryki Etiopia i Erytrea podpisały w 2000 roku porozumienie kończące dwuletnią wojnę graniczną. Addis Abeba nie stosowała się jednak do jego postanowień, gdyż nie akceptowała decyzji komisji granicznej, która przyznawała Erytrei sporne terytoria z miejscowością Badme. Wojska etiopskie nie opuściły tych terenów, a Asmara dotychczas oskarżała swojego południowego sąsiada o zbrojną okupację i odmawiała jakichkolwiek rozmów z nim, dopóki ten nie zgodzi się na postanowienia komisji granicznej i nie wycofa swoich oddziałów z Badme.

Reuters zauważa, że poniedziałkowe porozumienie to obietnica zakończenia konfliktu, który destabilizuje region oraz sprawia, że oba rządy dużą część wydatków przeznaczają na wojsko oraz sprawy związane z bezpieczeństwem. W dniu szczytu tysiące ludzi wyszły na ulice Asmary, ciesząc się z ocieplenia relacji między państwami. (PAP)

ulb/ ap/