Komisja ds. wyłudzeń VAT nie będzie badać wielkości wyłudzeń podatku, bo na to mamy faktury. Będziemy badać to, dlaczego Polska stała się rajem dla złodziei podatkowych i dlaczego nie było reakcji państwa w tym zakresie - wskazał w piątek wiceszef MIiR Artur Soboń.

W czwartek wieczorem Sejm powołał komisję śledczą ds. VAT. Ma ona zbadać i ocenić prawidłowość działań poprzedniego rządu związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Komisja zbada okres od grudnia 2007 do listopada 2015 roku. Opozycja chciała, by komisja zajęła się także okresem rządów PiS.

Soboń w radiowej Jedynce powiedział, że zakres badań komisji jest szeroki, a „okres czasu, który badamy jest i tak długi”. „Badamy okres, w którym nie było reakcji państwa (…). Chcemy przeanalizować, dlaczego w okresie czasu, którego dotyczyć będzie praca komisji, Polska stała się rajem dla złodziei podatkowych” - dodał.

Zdaniem Sobonia w przypadku komisji ds. wyłudzeń VAT trzeba będzie przyjąć metodologię, która pozwoli na wyciągnięcie wniosków wobec osób zarządzających instytucjami, które doprowadziły do tego, że w Polsce nie reagowano na wyłudzenia.

Według niego wyłudzenia VAT można badać na kilka sposobów. „Można wybrać kilka przykładów i na ich podstawie zbadać powiązania. Można sprawdzić, w jaki sposób informacja wpływająca do Ministerstwa Finansów była analizowana i wyciągane były z tego konsekwencje. Można sprawdzić, (…) jakie branże informowały o tym premiera bądź urzędników” - mówił.

„Wiemy, że mieliśmy sytuacje takie, że informacje były przekazywane od konkretnych branż” - dodał.

Wiceminister powiedział, że w każdym państwie występuje problem wyłudzeń podatkowych, jednak „inne państwa wprowadzały rozwiązania, które powodowały uszczelnienie systemu i Polska, nie wprowadzając takich rozwiązań, (…) jakby zachęcała do tego”.

Jak ocenił, nie będzie to łatwa komisja. Podkreślił, że „to na pewno nie będzie komisja analogiczna do komisji ds. Amber Gold”. „Tam mamy wszystko rozebrane na szczegóły w jednej konkretnej sprawie, pokazane te nitki, które prowadzą i do instytucji państwa i do poszczególnych osób, które wpływały na to, że pan Marcin P. był osobą bezkarną” - wyjaśnił.

„Może w pracach komisji okaże się, że to są mafie podatkowe nie tylko Polskie, że to są mafie międzynarodowe, zagraniczne, że te pieniądze zostały z Polski wytransferowane” - mówił Soboń. Mówiąc o skali wyłudzeń VAT, zaznaczył: „My wiemy już, jakie kwoty wchodzą w grę. To są kwoty, które możemy w przybliżeniu podać, bo budżet państwa był z nich okradany, mamy na to faktury”.

Zgodnie z uchwałą Sejmu, prace komisji mają odnosić się w szczególności wobec działań, zaniedbań i zaniechań m.in. członków rządu "w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych". Wskazano również na prezesa Najwyższej Izby Kontroli i podległych mu funkcjonariuszy publicznych, prokuraturę oraz organy powołane do ścigania przestępstw, "w szczególności Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Komendanta Głównego Policji, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".

Komisja będzie liczyć 9 członków. PiS rekomenduje na przewodniczącego komisji Marcin Horałę. W uzasadnieniu uchwały o powołaniu komisji posłowie PiS napisali, że w latach 2007-2015 można było zaobserwować zjawisko stopniowego rozszczelnienia systemu podatku VAT. Według nich Polska nie podejmowała działań sugerowanych przez raporty Komisji Europejskiej i wprowadzanych w podobnych jurysdykcjach podatkowych, np. w Czechach czy na Słowacji.