Prezydent Andrzej Duda otrzymał oświadczenie sędziego Józefa Iwulskiego o woli dalszego orzekania w Sądzie Najwyższym - poinformował we wtorek wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha. Rzecznik SN Michał Laskowski uważa, że oświadczenie nie spełnia wymogów ustawowych.

Sędzia Józef Iwulski, dotychczasowy prezes Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ma - zgodnie z wolą prezydenta Andrzeja Dudy - od środy pełnić obowiązki I Prezesa SN. Dotychczasowa I Prezes prof. Małgorzata Gersdorf - jak mówił we wtorek Mucha - przeszła, z uwagi na osiągnięcie wieku emerytalnego, w stan spoczynku. Prezydencki minister informacje o zmianach w SN przekazał po spotkaniu, w którym wzięli udział m.in. prezydent, prof. Gersdorf oraz sędzia Iwulski.

Wieczorem Paweł Mucha powiedział w TVN24, że prezydent Andrzej Duda otrzymał oświadczenie Iwulskiego o woli dalszego orzekania w Sądzie Najwyższym. Taki wymóg na obecnych sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, nakłada nowa ustawa o SN.

"Prezydent ma oświadczenie (sędziego Iwulskiego), które jest analizowane" - podał wiceszef kancelarii prezydenta. Dodał, że oświadczenie będzie opiniowała Krajowa Rada Sądownictwa, a następnie "prezydent będzie podejmował decyzję". Zastrzegł jednocześnie, iż nie przesądza, „jaka będzie sytuacja sędziego Iwulskiego".

Mucha zaznaczył przy tym, że żadnego oświadczenia nie złożyła prof. Gersdorf. Potwierdził, że podczas wtorkowego spotkania w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda poinformował prof. Gersdorf, że - z uwagi na osiągniecie przez nią wieku emerytalnego - przeszła w stan spoczynku.

Rzecznik SN, sędzia Michał Laskowski, który w TVN24 wystąpił po prezydenckim ministrze, wyraził pogląd, że oświadczenie, które sędzia Iwulski złożył prezydentowi nie spełnia wymogów ustawy o Sądzie Najwyższym. "Nie czytałem tego oświadczenia, natomiast wiem, że to jest oświadczenie, które nie spełnia wymogów określonych w ustawie. To nie jest ten wniosek, o którym mowa w ustawie z zaświadczeniem lekarskim, kierowanym do prezydenta i jakby zawierający prośbę czy wniosek o przedłużenie możliwości orzekania" - powiedział. "Pan prezes Iwulski, powołał się na treść konstytucji i stwierdził, że zgodnie z tym przepisem i obowiązującą przedtem ustawą powinien orzekać do ukończenia 70. roku życia" - dodał.

Powiedział, że prezydent Andrzej Duda "zinterpretował" to oświadczenie "jako wniosek podobny do tych, które odpowiadają wymogom ustawy i przesłał do Krajowej Rady Sądownictwa". Według niego podobne w treści oświadczenia, jak sędzia Iwulski, złożyło kilku innych sędziów Sądu Najwyższego.

Paweł Mucha był również w TVN24 pytany o wątpliwości dużej częścią środowiska sędziego, czy ustawa o SN faktycznie skróciła kadencję prof. Gersdorf. Ona sama jest zdania, że pozostaje na swym urzędzie. "Jeśli chodzi o mój status - I prezesa SN - to on się nie zmienił po rozmowie z panem prezydentem, bo konstytucja stawia mi 6-letnią kadencję, jutro jeszcze przyjdę do pracy, później zamierzam pójść na urlop" - mówiła Gersdorf we wtorek wieczorem w Sejmie.

Mucha zwrócił uwagę, że jest także art. 180 punkt 4 konstytucji, który mówi, że to "ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku". Odnosząc się z kolei do ustawy o SN, wskazał, że - według art. 14 par. 2 - "w czasie nieobecności Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go wyznaczony przez niego Prezes Sądu Najwyższego, a w przypadku niemożności wyznaczenia – Prezes Sądu Najwyższego najstarszy służbą na stanowisku sędziego. "I to jest pan prezes Iwulski i takie było wskazanie pana prezydenta" - dodał Mucha.

Wiceszef kancelarii prezydenta odniósł się też do poniedziałkowej decyzji Komisji Europejskiej, która - w związku ze zmianami w SN - wszczęła wobec Polski procedurę o naruszenie unijnego prawa, w ramach której może następnie pozwać nasz kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE. (KE uznała, że obniżenie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego z 70 do 65 lat, przez co 3 lipca 27 spośród 72 sędziów grozi przymusowe przejście w stan spoczynku, narusza zasadę nieusuwalności sędziów. W komunikacie Komisji podkreślono, że przepisy mają też zastosowanie do pierwszej prezes SN, której sześcioletnia kadencja zostałaby przedwcześnie zakończona).

Mucha powiedział, że nie widzi "żadnego tytułu prawnego", aby Trybunał Sprawiedliwości UE wypowiadał się w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od 4 lipca, według ustawy, przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.

W SN na dzień 3 lipca będzie 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia.

Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów SN. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Jak podawano, dla dziewięciu podstawę prawną stanowią regulacje ustawy o SN z dnia 8 grudnia 2017 r., natomiast w siedmiu oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP.